G-G-Y pisze:Bzdura. Nie ma czegoś takiego jak darmowy spelling. Możesz co najwyżej mieć za każdy czar zabierany 1 punkt many (np uzywając Nirvany Yuny w FFX).
Przepraszam za mały offtop - ale jako 'mag wanna be' mnie to zawsze w grach rpg wkurza
biedny mag jak brnie sam to mu wiatr w oczy (zwlaszcza na poczatku gier) - taki fizyczny pakero jedzie i siepie - tylko w sumie hp-ty (pomijajac to ze z reguly mniejsze obrazenia fizyczne otrzymuje)
a taki mag - walnie sobie 1-2 czary i musi potem sapac az mu mana wroci - frustracja dla samotnego czlowieka ;D - no i jeszcze skromne zasoby hp inteligenta
ehhh miesniaki maja w zyciu łatwiej
ok koniec offtopa
coby calkiem to offtop zreszta niebyl
moge stwierdzic ze uwazam
junction system z ff8 chyba najbardziej przypadł mi do gustu - moze to w sumie ze kazdy mial duzy magazyn na spelle i sumarycznie (w zaleznosci od tego jak mag rozwijalismy) - wychodzi z niego mag lub raczej atrapa - ale chociaz jakies spelle na siebei zawsze mozna bylo rzucic
no i fakt ze na spelle sie patrzy bardziej pod kontem - co mozna zjunctionowac niz do rzucania
materie w ff7 to w sumie kasyczne 'ja was wszystkie kocham ale żone moge miec tylko jedna' - wiec troche pokombinowac zawsze trzeba zeby coz z glowa wyszlo
ff9 - klasowe spelle - tu znowu posiadajac wieloklasowa druzyne - zawsze trzeba bylo cos fajnego zostawic - w znaczeniu ze wybierajac max 3 osoby do zidan'a zawsze trzeba myslec co sie lubi - np ja zawsze bralem kogos do leczenia czysty mag i czysty pudzian (znaczy vivi, dagger, steiner) - ale czesto przydalo by sie ble magic Quiny, Freya czy cos w te ndesen
HMm jak juz to wszystko napisalem to tak naprawde ciezko mi lubic/nielubic jakis system z tych ff w jakie gralem - moze fanboyowskie uwielbienie materii troche mnie do nich zraza