Najlepszy system magii

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Który system jest najlepszy - do wyboru między FFTA a FFX-2

Materie(FF 7)
110
42%
Junction(FF 8)
48
18%
Czary do kupienia(FF1, FF2, FF3, FF5)
7
3%
Czary uczone z przedmiotów/Esperów(FFTA, FF6, FF 9)
51
20%
Spheres(FFX - FFX-2)
38
15%
Wraz ze zdobywaniem poziomów(FF4)
6
2%
 
Liczba głosów: 260

Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Ivy pisze:Nie opanowałam jeszcze tych, które posiadam, wiec w tej kwestii narzekać nie mogę xD Nie przypadły mi do gustu limity w FFXII, ale może jeszcze zmienię zdanie, gdy uratują mi tyłek xD
Przydatne to one są, ale z tego co widziałem, to tak koszmarnie wykonanych chyba jeszcze w serii nie było -_-" Gdzie te czasy super limitów sieczących najpotężniejszych wrogów...
Ivy pisze:To nawet lepiej, bo Break Damage limit i tak nie pozwalało expować bez końca, a w zamian za potężniejsze ataki dostaliśmy wrogów o sporej ilości HP - na jedno wychodzi :]
No, ale tu jest taki jeden Yazmat z 50000000 HP bez przełamania obrażeń u postaci, a to już jest coś imo lekko przesadzonego :wink:
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
IzzY
Cactuar
Cactuar
Posty: 450
Rejestracja: pt 20 sty, 2006 21:25
Lokalizacja: Łódź Temple

Post autor: IzzY »

Gveir pisze:Bo skoro nie ma możliwości przełamania bariery 9999,
Przekraczanie limitu obrażeń ma parę ataków, w zasadzie ze "zwykłych" tylko atak Zeromusa, a i pare technik "limit breakowych": quickeningi, główna technika Exodusa, Zeromusa i Zodiacka. A zwykłym atakiem naprawde banalnie dotrzeć do 9999 dmg - wystarczy berserk.
Z hp przekraczanie limitu jest automatyczne, ale niektórzy mogą nawet nie wiedzieć... wystarczy pobawić się statusem "bubble".
No, ale tu jest taki jeden Yazmat z 50000000 HP bez przełamania obrażeń u postaci, a to już jest coś imo lekko przesadzonego :wink:
Nawet z napakowanymi postaciami walka trwa z 2 godziny, ale jest raczej długa niż trudna, ale zawse można walczyć z przerwami :D
Gveir pisze:a i w końcu gra wymaga od gracza stosowania dużej ilości zaklęć w bitwie
No nie zawsze... raczej często korzysta się z haste, protect, bravery, bubble.. Czasami też Faith i Shell. Na niewrażliwców się bawi za to odbijankami od reflecta :) Złych statusów nie opłaca się używać na wrogów.. Szkoda czasu...
You are not dreaming. You ARE a dream...
Stan FF X NSG - po Yunalesce
Marks - 28% przepisane
Espery - 70% przepisane
...
Czekamy na Reunion
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

Syriusz15 pisze:a Tidus praktycznie zawsze coś powie .
Też nad tym ubolewam T__T ( :lol: )
Gveir pisze:Bo skoro nie ma możliwości przełamania bariery 9999, to chyba nawet nie byłoby sensu...
Jeszcze paluchów na dobre na FF XII nie położyłem - ale biorę tą informację za dobrą monetę :) IMO brake dam. limit to poroniony pomysł... :/ Przez to FF X stała się nuuudna do kwadratu - na standardowym prezeciwniku - "jeden strzał i krater"

Kod: Zaznacz cały

wlaściwie nie tylko na standardowym - nawet na "kleszczu" _^_'
Bardzo spodobał mi się system w FF X-2 (jak i cala gra ;) ) - jedyna wada - brak jasnego wskazania na ilość AP jaką dostajemy - poza tym - miodzio ^__^. Taki powrót do korzeni (profesje) + powiew nowoczesności (Garment Grids + zmodyfikowany ATB). Brak summonów sprytnie nadrobiono specialnymi dresspherami.

Ostatnio znowu męcze FF V - tym razem wersje GBA... I znowu uważam, że to jedna z lepszych cześci, jeśli chodzi o "system" :) Kurcze! Panowie ze Square wpadli jednak na genialny model! Duża swoboda wyboru + jednoczesne ograniczenia sprawiają, że nie można "mieć wszystkiego", ale da sie Wojownikowi wcisnąć Black Magic ;) Ale nie da sie postaci dać wszystkiego - like it ^__^ Do tego dochodzi jeszcze kombinowanie z uzbrojeniem - i dochodzimy do wniosku, że im nowsza część - tym bardziej zasysa ;) * <- to lekki sarkazm :]*
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

IzzY pisze:pare technik "limit breakowych": quickeningi
O, przynajmniej to przełamuje obrażenia, to fajnie, bo przyzwyczaiłem się do takiej rzeczy dosyć mocno w X, a i w X-2 dało się też to zrobić.
IzzY pisze:Nawet z napakowanymi postaciami walka trwa z 2 godziny, ale jest raczej długa niż trudna, ale zawse można walczyć z przerwami :D
Widziałem filmik na YouTube, gdzie gracz pokonał go postaciami na 99 lv. w 6 godzin i korzystał z Reverse, co by ataki dodawały HP, a nie odbierały - Yazmat nie miał szans, ale walka jest strasznie czasochłonna.
IzzY pisze:No nie zawsze... raczej często korzysta się z haste, protect, bravery, bubble.. Czasami też Faith i Shell. Na niewrażliwców się bawi za to odbijankami od reflecta :) Złych statusów nie opłaca się używać na wrogów.. Szkoda czasu...
Ale to i tak lepiej niż było w poprzednich częściach, gdzie dało się bez większego problemu przejść grę albo nie korzystając wcale z czarów, albo tylko kilku statusów pozytywnych.
kwazi pisze:Jeszcze paluchów na dobre na FF XII nie położyłem - ale biorę tą informację za dobrą monetę :) IMO brake dam. limit to poroniony pomysł... :/ Przez to FF X stała się nuuudna do kwadratu - na standardowym prezeciwniku - "jeden strzał i krater"
A ja nie narzekałem wcale - to już była kwestia podejścia do tej sprawy. Np. za pokonanie Nemesis'a dostawało się Mark Of Conquest, którego opis mówił, że jest dla tych, którzy przekroczyli granice śmiertelników, tak samo jak Celestial Weapons były z nazwy 'niebiańskie', czyli też nie dla zwykłych rębajłów - raczej dla wyjątkowych wybrańców - a takim epicko podpakowym, srogim teamem wspaniale się walczyło, zwłaszcza kiedy widać było, że zwykli wrogowie nie mają już najmniejszych szans.
kwazi pisze:Bardzo spodobał mi się system w FF X-2 (jak i cala gra ;) ) - jedyna wada - brak jasnego wskazania na ilość AP jaką dostajemy - poza tym - miodzio ^__^. Taki powrót do korzeni (profesje) + powiew nowoczesności (Garment Grids + zmodyfikowany ATB). Brak summonów sprytnie nadrobiono specialnymi dresspherami.
Popieram, system X-2 jest wyjątkowo dobry, chyba najlepsza rzecz w całej grze, oprócz duuużej ilości zabawy przez nią dostarczanej tak w ogóle. Sam pomysł zmienionego ATB jest już bardzo dobry, a Garment Grid's znacznie, ale to znacznie urozmaicają sam koncept profesji.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Syriusz15
Kupo!
Kupo!
Posty: 109
Rejestracja: wt 03 paź, 2006 16:38
Lokalizacja: Żyrardów

Post autor: Syriusz15 »

Mi nie przypadł do gustu system walki w FFX-2 . Wolę FFX . Człowiek się nie spieszy , może sobie herbatkę zrobić podczas walki , wypić , zjeść . A w FFX-2 trzeba męczyć paluszki :D . Tak , wiem że można użyć pausy , mimo to wolę stare , dobre FFX .
Nigdy nie ufaj dziewicy w kaloszach :D
Nie wiem co ma w sobie final fantasy , ale zakochałem się w tej grze.
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

Syriusz15 pisze:Człowiek się nie spieszy , może sobie herbatkę zrobić podczas walki , wypić , zjeść . A w FFX-2 trzeba męczyć paluszki :D
Nom - z początku to jest fajne - ale po 50h jest NUUUDNE jak flaki z podwójnym olejem... W FF X zastosowano najbardziej statyczny ze znanych mi w serii FF systemów. Jedyny podział jaki występuje - to ten tury postaci. Występuje absolutny brak zależności pomiędzy czasem wyprowadzenia ataku zwykłego, użyciu umiejętności/magii czy przywołaniu Aeona (wszystko wykonywane jest "od reki" - późniejsze "opóźnienie" postaci i tak z taktycznego punktu widzenia ma niewielkie znaczenie w 90% walk). ZERO dynamizmu, co najlepiej skwitował zupełnie nieobyty z serią FF kumpel:
"-Ty - a czemu on cie nie atakuje jak ty nic nie robisz? Na co on czeka??
-... yyy... no bo tak już jest :P
- Jaka bzdura! :lol: Wlacz lepiej PES 6 :) "

FF X-2 jest o wiele bardziej dynamicznie - nie da się "spać" przy konsoli. Trzeba pokombinować o wiele bardziej niż w FF X, jeśli chodzi o odpowiednią kolejność rzucenia czarów/użycia umiejętności. Co sprawia, ze walki stają się ciekawsze niż te w FF X :> A jeśli nie mamy ochoty się bawić - wystarczy normalnie atakować do upadłego :)
UNOisMAD

Post autor: UNOisMAD »

Moim ulubionym systemem magii jest Junction , pierw ssiesz czary od przeciwnikow , a potem podłączasz po staty. Świetne to jest moim zdaniem że tu duży wkład w twój rozwój ma przeciwnik , a nie np. VII gdzie mozesz sobie kupić materie i juz masz nowy czar i zmienione staty.
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

UNOisMAD pisze:VII gdzie mozesz sobie kupić materie i juz masz nowy czar i zmienione staty.
Że co? Przecież materie zmieniają staty tylko w niewielkim stopniu O__o. Nie chodzi mi tu o wszelakie materie "Plus" - ale o zwykłe (np. Magic i Summon). Materie nie koksują statystyk, tylko osłabiają postać - zmniejszają zawsze jakąś statystyke dając niewielki bonus w zamian. Ponadto samo kupno meterii nie wystarczy - aby uzyskać dostęp do lepszych czarów należy podkoksować materie - i trwa to o wile dłużej niż drawowanie/refine z FF VIII. Dlatego Twój zarzut w stosunku do Materii wydaje mi sie"lekko" niespójny :D
Awatar użytkownika
kay350
Cactuar
Cactuar
Posty: 216
Rejestracja: ndz 21 sty, 2007 16:25
Lokalizacja: Węgliniec

Post autor: kay350 »

Sama magia w sumie wszędzie jest prawie identyczna ;) Ale co do systemu- to jak dla mnie najlepszy jest ten z VII. Dlaczego? Bo jest uniwersalny- to z jednej zstrony dobrze, ale z drugiej strony źle, bo ujednolica za bardzo postacie- każda może być i magiem i "koksem". Plusem jest to, że można dowolnie "kustomizować" postacie. Jak dla mnie, system w IX był sporo gorszy- nauka z przedmiotów do mnie nie przemówiła zbytnio. W VII system pod jednym względem był jeszcze lepszy od VII- był bardziej skomplikowany, na początku miałem lekkie problemy, żeby to rozgryźć ;) No ale jego zdecydowana wada to to, że pozyskiwanie czarów było monotonne. Przyznam się szczerze, że podczas gry (a przechodziłem wilokrotnie) nigdy nie używałem czarów ofensywnych- ze względu na to, że "cholerna znowu trzeba będzie ssać". Jeśli używałem to tylko opcji w stylu Curaga czy Esuna. I tych specjalnie nie miałem nigdzie podpiętych, co by nie tracić na statystykach.
Czytanie opisów, szczególnie tych z gadu gadu, prowadzi do poważnych zwyrodnień mózgu.

http://musicshed.blogspot.com/
UNOisMAD

Post autor: UNOisMAD »

W sumie racja ale jakos mnie denerwują te materie i babranie sie z nimi pod koniec gier , a sprzedać je żal
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Właśnie, w VII jest system równie przemyślany jak i w VIII - w VII zdobywa sie materie bardzo i dostaje się czar od razu, ale jako że mamy po jednej sztuce, to tylko jedna postać może go używać, za to w połączeniu z np. All efekty są grupowe, co lekko niweluje to, że jest jedna sztuka, ale jednak biorąc pod uwagę, że trzeba czekać na kolejkę postaci - to nadal nie doprowadza do przepakowania i posiadania przez wszystkich super czarów. A żeby wszyscy je mieli - trzeba dopakować materię, co jak mówi kwazi, w przypadku najpotężniejszych materii trzeba robić przez baaardzo długi czas, żeby uzyskać nową sztukę, a i wtedy trzeba pakować od nowa, żeby dostać lepsze z niej czary i nową sztukę. No i dostajesz bonus do statystyk - ale dostajesz też minus do odpowiednich (zależy jakich od materii). Za to w VIII postacie mogą od razu nassać czarów do 100 sztuk i nimi się posługiwać, za to Draw zajmuje troszkę czasu, jest się wtedy wystawionym na ataki, a czary ofensywne nie są tak niszczące jak w VII. Ale za to można je podłączyć do statystyk i je potężnie zwiększyć, tak samo jak do obrony i ataku - i wszystko się równoważy. A że ich siła jest niewielka (relatywnie), to nie żal ich chomikować. Jest równowaga jak widać. Oba systemy są przemyślane i bardzo dobre. Ale osobiście mam większy sentyment do materii :wink:
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
UNOisMAD

Post autor: UNOisMAD »

No dobra *ekhm* *ekhm* UROCZYŚCIE PRZEPRASZAM W MOIM IMIENIU ZA WSZYSTKIE SZKODY MÓWIĄC ŻE W FF VII SYSTEM MAGII JEST NIEPRZEMYSLANY. Wybaczycie mój nieprzemyślanu post ??:P
Nico Robin
Kupo!
Kupo!
Posty: 41
Rejestracja: pt 09 mar, 2007 18:49

Post autor: Nico Robin »

Ja się opowiadam po stronie FFX. Sphere grid był naprawde niezły zabrakło mi natomiast takiego bajeru jak 'break magic limit' ja miałem u Lulu magic 99 no i owszem jak walnąłem Ultima to sie działo :twisted: ale barkowało mi czasów kiedy to jeden atak wystarczał żeby powalić wroga na kolana (wiecie o czym mówie - Inside Sin)
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Nico Robin pisze:Sphere grid był naprawde niezły zabrakło mi natomiast takiego bajeru jak 'break magic limit' ja miałem u Lulu magic 99 no i owszem jak walnąłem Ultima to sie działo :twisted: ale barkowało mi czasów kiedy to jeden atak wystarczał żeby powalić wroga na kolana (wiecie o czym mówie - Inside Sin)
Ale przecież jest taka umiejętność :wink: Break Damage Limit - w Celestial Weapon, w Onion Knight jest, tak samo można go samemu wrzucić w każdą broń dysponując odpowiednią ilością odpowiedniego przedmiotu. Mając Break Damage Limit już przy magic na 99 możesz walić ponad 9999, a jak dopakujesz do 255, to praktycznie każdy wróg w grze dostanie 99999.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Nico Robin
Kupo!
Kupo!
Posty: 41
Rejestracja: pt 09 mar, 2007 18:49

Post autor: Nico Robin »

wiesz, chodziło mi o to, że nie mogłem zdobyc większego magic od 99! Bo na tym poziomie zabierało pnad 20tys. ale więcej niż 99 w magic u mnie się nie dało....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”