Najlepszy system magii

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Który system jest najlepszy - do wyboru między FFTA a FFX-2

Materie(FF 7)
110
42%
Junction(FF 8)
48
18%
Czary do kupienia(FF1, FF2, FF3, FF5)
7
3%
Czary uczone z przedmiotów/Esperów(FFTA, FF6, FF 9)
51
20%
Spheres(FFX - FFX-2)
38
15%
Wraz ze zdobywaniem poziomów(FF4)
6
2%
 
Liczba głosów: 260

Awatar użytkownika
duci9
Kupo!
Kupo!
Posty: 15
Rejestracja: ndz 03 paź, 2010 21:00
Lokalizacja: Rocket Town

Post autor: duci9 »

Oczywiście materie, najlepszy system moim zdaniem (i najprostszy) :wink:
amanis
Kupo!
Kupo!
Posty: 6
Rejestracja: pt 26 gru, 2008 18:49

Post autor: amanis »

Osobiście wolę systemy, które odróżniają postaci od siebie - dlatego wybieram ffx.
W ffvii i ffviii praktycznie jedyne co różniło postaci w walce to limity, szczególnie w późniejszych etapach gry.
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

amanis pisze:W ffvii i ffviii praktycznie jedyne co różniło postaci w walce to limity, szczególnie w późniejszych etapach gry.
To dlaczego napisałeś(?!):
amanis pisze:Osobiście wolę systemy, które odróżniają postaci od siebie - dlatego wybieram ffx.
Przecież dziesiątka, to klasyczny objaw ujednolicenia profesji, ot choćby Yuna zadająca laską obrażenia w wysokości 99999. Tu także, gdyby nie limity, to postaci "hoduje" się identyczne, może nawet bardziej niż w siódemce. Gdyby patrzeć na profesje, to jedynie dziewiątka ma coś co można nazwać Jobami, ale jakimś trafem ją pominąłeś.
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
amanis
Kupo!
Kupo!
Posty: 6
Rejestracja: pt 26 gru, 2008 18:49

Post autor: amanis »

Pod koniec gry.
Przez wiekszosc Xtki jest zgoła odwrotnie. Trudno porównywać Yune do Aurona.
O IXce nic nie mówiłem bo tamten system nie podoba mi się z innych względów.
Awatar użytkownika
jog
Kupo!
Kupo!
Posty: 27
Rejestracja: ndz 17 kwie, 2011 13:19
Lokalizacja: Wielkopolska
Kontakt:

Post autor: jog »

Myślę, że czary uczone przez Espery były całkiem dobrym pomysłem. Ograniczony dostęp do czarów, konieczność kombinowania, dzielenia się Esperami... Trzeba było trochę czasu w to włożyć.

Materie były najbardziej intuicyjne i elastyczne. Całkiem je lubiłem. Junction z FFVIII dawał świetną możliwość do ingerowania w statystyki i umiejętności bohatera. No i sfery z FFX były również wyjątkowo przyjemne. Na prawdę stopniowe odkrywanie całej siatki dawało mi niesamowitą radość.

W sumie jedynym nielubianym przeze mnie systemem magii było kupowanie czarów. To totalnie nielogiczne, każda z innych metod miała jakieś uzasadnienie, jakoś logicznie działała. A tutaj... idę ulicą, zaczepia mnie banda złoczyńców, spuszcza mi łomot. Po wszystkim odgrażam im się "niech no tylko odwiedzę sklep! wrócę tu z Firagą i zobaczymy co wtedy powiecie!" hahah! Dziwne to. Sam nie wiem. Wyobrażam sobie Vaana odwiedzającego codziennie empik i pytającego "przyszła już Esuna!? Czekam od miesiąca!" LOL
Awatar użytkownika
squall_black
Kupo!
Kupo!
Posty: 155
Rejestracja: wt 25 lis, 2008 21:02
Lokalizacja: Centrum Wszechkosmobytu

Post autor: squall_black »

Dawno dawno temu moim ulubionym systemem był Junction. A to dlatego, że był prosty, dawał spore możliwości (Limit Break Rinoi z użytym meteorem i gdzieś przeciwnicy znikali :) ) i pozwalał na wymasterowanie postaci do magicznych 255 punktów statystyk i 9999 HP.

Od pewnego czasu zacząłem się bliżej przyglądać dziewiątkowemu systemowi. Pomysł nauki czarów z ekwipunku jest co prawda dość dziwny, bo niby jak można nauczyć się czegoś, czego się nigdy nie umiało przez samo dotknięcie przedmiotu? Nie ogarniam. Bohaterowie jacyś oświeceni byli? :shock: Ale z drugiej strony...dobre jest to, że nie można czaru "włożyć" w ekwipunek czy wyciągnąć z miejsca, gdzie normalnie nie powinno go być (FF8 i Esuna w bibliotece WTF?). System nieco męczący (często długo chodziłem ze słabszym ekwipunkiem, aby nabić AP i nauczyć się wszystkich zaklęć/umiejętności, ale z drugiej strony jaka to była radość, gdy wreszcie się udało.

Kupowanie czarów...tutaj w 100% zgadzam się z jogiem.
"Dzień dobry, jest może Curaga? Tak? To poproszę 2 kilo" :lol:
Chaotic by design.
Awatar użytkownika
jog
Kupo!
Kupo!
Posty: 27
Rejestracja: ndz 17 kwie, 2011 13:19
Lokalizacja: Wielkopolska
Kontakt:

Post autor: jog »

Jeszcze śmieszniejsze staje się kupowanie na wagę czarów grawitacyjnych :O

Pewnie Diablos ma gdzieś swój mały zaciszny sklepik, i sprzedaje w nim na wagę Demi, Graviję i Grawigę, i syto oszukuje na wadze wędrownych poszukiwaczy przygód :O
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”