FF technologicznie
: czw 03 lut, 2011 21:29
FFVIII ma dosyć oryginalny system magii. W którym tutaj kluczem będzie fakt, iż bez GFów magii nie można użyć. Magia nie jest tak usilnie powiązana z mocami nadprzyrodzonymi, telekinezą, KI i Kame Hame Ha.
Proponuję zabawę w „patentowanie” GFów i magii ^^
Ataki z mocą błyskawic można spróbować wyjaśnić za pomocą ogniw galwanicznych czyli akumulatorów. Ładujemy je, a w razie potrzeby wyładowujemy na jakimś celu. Jest to na tyle logiczne, że chyba nie trzeba więcej tłumaczyć.
Ataki z mocą ognia powiązał bym z tzw. pompą ciepła. Za jej pomocą można wypompować ciepło i np. z otoczenia o temperaturze 5C, uzyskać temperaturę 40C. Z tego wynika, że ataki o elemencie ognia, można by uzyskać wszędzie. Aczkolwiek, siłą napędową tego procesu jest różnica temperatur, a sam proces wymaga dostarczenia energii. Więc by uniknąć zbyt wysokich nakładów energetycznych, magie można pobrać tylko z odpowiednich miejsc (takich gdzie temperatura jest wysoka).
Ataki z mocą zimna (lodu) również bym powiązał z pompą ciepła. Ona wypompowuje ciepło. W jednym miejscu robi się zimno, a w drugim ciepło. Pytanie jednak czemu to ciepło nie zostaje wykorzystane do wytworzenia magii z elementem ognia? Być może ciepło jest rozpraszane we wszystkich kierunkach. Wtedy efektywność obniżania temperatury powinna być wyższa, jednak gęstość strumienia ciepła może być zbyt niska do magazynowania jej.
Innymi słowy ciepło zbierane do ataków typu Fire leci jednym gęstym strumieniem, (jak woda z kranu) wtedy łatwo napełnić szklankę. W przypadku ataków typu Ice, ciepło rozchodzi się na wszystkie strony, jak petarda wrzucona w wodę. Rozrzuci wodę, ale napełnić nią szklankę raczej trudno (zbierzemy tylko bardzo drobną część wody). Jednocześnie kręcimy się ze szklanką blisko niebezpiecznej strefy.
Ataki z mocą wiatru najprościej chyba wyjaśnić za pomocą ciśnienia. Powietrze wtłaczane jest do pojemnika. Ciśnienie w nim rośnie. Jeśli skierujemy otwór takiego pojemnika w stronę przeciwnika może go zdmuchnąć, przewrócić czy poranić jakimiś kamykami.
Ataki grawitacyjne są dosyć ciekawe. Ich siła uzależniona jest (proporcjonalnie) od wytrzymałości przeciwnika, zatem nie mogą być to ataki typu rzut kamieniem. Gdy rzucimy kamieniem komuś w łeb to obrażenia będą większe, niż gdy rzucimy nim w czołg. Więc mamy odwrotną sytuacje do pożądanej. Być może ma to związek z rezonansem. Rezonans obejmował by całego przeciwnika. Im przeciwnik by był większy, tym więcej elementów ulegało by uszkodzeniu. Jest tu też pole do popisu dla bossów i ich odporności na te ataki. Być może mają zastosowane jakieś tłumiki.
Ataki z mocą świętości? Hmmm... Rydzyk i Moher Power?
Ultima? C4?
Trza by się było jeszcze zastanowić czym by był sam GF? Ale to już może nie przedłużam i tak długiego postu.
Znajdą się chętni do takiej dyskusji?
Proponuję zabawę w „patentowanie” GFów i magii ^^
Ataki z mocą błyskawic można spróbować wyjaśnić za pomocą ogniw galwanicznych czyli akumulatorów. Ładujemy je, a w razie potrzeby wyładowujemy na jakimś celu. Jest to na tyle logiczne, że chyba nie trzeba więcej tłumaczyć.
Ataki z mocą ognia powiązał bym z tzw. pompą ciepła. Za jej pomocą można wypompować ciepło i np. z otoczenia o temperaturze 5C, uzyskać temperaturę 40C. Z tego wynika, że ataki o elemencie ognia, można by uzyskać wszędzie. Aczkolwiek, siłą napędową tego procesu jest różnica temperatur, a sam proces wymaga dostarczenia energii. Więc by uniknąć zbyt wysokich nakładów energetycznych, magie można pobrać tylko z odpowiednich miejsc (takich gdzie temperatura jest wysoka).
Ataki z mocą zimna (lodu) również bym powiązał z pompą ciepła. Ona wypompowuje ciepło. W jednym miejscu robi się zimno, a w drugim ciepło. Pytanie jednak czemu to ciepło nie zostaje wykorzystane do wytworzenia magii z elementem ognia? Być może ciepło jest rozpraszane we wszystkich kierunkach. Wtedy efektywność obniżania temperatury powinna być wyższa, jednak gęstość strumienia ciepła może być zbyt niska do magazynowania jej.
Innymi słowy ciepło zbierane do ataków typu Fire leci jednym gęstym strumieniem, (jak woda z kranu) wtedy łatwo napełnić szklankę. W przypadku ataków typu Ice, ciepło rozchodzi się na wszystkie strony, jak petarda wrzucona w wodę. Rozrzuci wodę, ale napełnić nią szklankę raczej trudno (zbierzemy tylko bardzo drobną część wody). Jednocześnie kręcimy się ze szklanką blisko niebezpiecznej strefy.
Ataki z mocą wiatru najprościej chyba wyjaśnić za pomocą ciśnienia. Powietrze wtłaczane jest do pojemnika. Ciśnienie w nim rośnie. Jeśli skierujemy otwór takiego pojemnika w stronę przeciwnika może go zdmuchnąć, przewrócić czy poranić jakimiś kamykami.
Ataki grawitacyjne są dosyć ciekawe. Ich siła uzależniona jest (proporcjonalnie) od wytrzymałości przeciwnika, zatem nie mogą być to ataki typu rzut kamieniem. Gdy rzucimy kamieniem komuś w łeb to obrażenia będą większe, niż gdy rzucimy nim w czołg. Więc mamy odwrotną sytuacje do pożądanej. Być może ma to związek z rezonansem. Rezonans obejmował by całego przeciwnika. Im przeciwnik by był większy, tym więcej elementów ulegało by uszkodzeniu. Jest tu też pole do popisu dla bossów i ich odporności na te ataki. Być może mają zastosowane jakieś tłumiki.
Ataki z mocą świętości? Hmmm... Rydzyk i Moher Power?
Ultima? C4?
Trza by się było jeszcze zastanowić czym by był sam GF? Ale to już może nie przedłużam i tak długiego postu.
Znajdą się chętni do takiej dyskusji?