: pn 24 mar, 2008 19:02
Jeszcze FF VII: Before Crisis i FF VII: Snowboarding
Najlepszy Polski Poradnik Final Fantasy
https://k-ff.com/phpBB3/
Aha. A ja właśnie chciałem odezwać się z zapytaniem, czy lepiej mi będzie kupić FFXll, czy X. Jak narazie w sprawach FF jestem laikiem i mam jedynie część X-2. No więc co radzicie??1v4n pisze:Trzymaj się z dala od FFXII.
Zależy - X i XII bardzo dobrymi jRPG są. Ale jeżeli znasz tylko X-2, nabądź najpierw X. XII to wyższa szkoła jazdy wśród FF i potrzeba IMO do niej pewnego otrzaskania z serią jak i z jRPG w ogóle - no i jest znacznie trudniejsza (choć ogólnie trudna nie jest wcale). Co do tego jaka jest w ogóle, to i X i XII pod względem fabuły jest bardzo dobra, Yuna i Tidus na szczęście nie dyskwalifikują jej w ogóle, a sama w sobie jest bardzo dobra, z elastycznym systemem, znośną fabułą i niezłymi postaciami. XII ma znacznie więcej 'gry w grze', bardzo zacne postacie i fajną fabułę, ale nieco za mało scenek ją ilustrujących. Na żadnej się nie zawiedziesz, ale polecam na początek X.Palmityniansodu pisze:Aha. A ja właśnie chciałem odezwać się z zapytaniem, czy lepiej mi będzie kupić FFXll, czy X. Jak narazie w sprawach FF jestem laikiem i mam jedynie część X-2. No więc co radzicie??
Może i tak, ale kiedy go kupowałem, robiłem to dlatego, że był w gratisie do soulcalibura 2. Nie słyszałem wczesniej o finalach, bo byłem młody (11 lat). No i warto nadmienić, że mimo nie do końca zrozumianej fabuły (coś tam się domyśliłem) to od X-2 zaczela się moja przygoda z tą serią. Zrobię jak radzicie, jak uzbieram, to kupię FFX, ale następną inwestycją pewnie będzie Xll.Go Go Yubari pisze:W ogóle wielka głupotą i mega błędem jest zaczynanie przygody z serią od kontynuacji jednej z części.
Nie zgadzam się! Postacie jakieś strasznie mocne w fabule nie są, ale biedne też nie. Pakowania nie musi być dużo, wystarczy sobie przed rozpocząciem gry wszystkie Job'y obejrzeć i wszystko zaplanować. Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca. To jedna z moich ulubionych części.dark_raven pisze: V (SNES/GBA) - Wychwalana przez wielu, ja się zawiodłem. Bardzo dobra muzyka i ciekawy system Jobs, ale słaba fabuła, bidne postacie, i za dużo pakowania. Ogólnie: bieda.
Może powiedz lepiej czemu fabuła w FFV jest aż tak dobra że FF7 jej do pięt nie dorasta. Każdy ma swoją ulubiona część, ale połowa z tych osób potrafi napisać dlaczego tak uważa. Ja nie grałem w FFV i nie wiem czy jest dobra czy nie. D_R napisał że FFV jest słaba i ogólnie mu się nie podoba, zaś Ty twierdzisz że jest super extra wypasiona. To w końcu jaka jest? Uzasadnij swoją wypowiedź, bo samo pisanie że coś jest najlepsze bo to Twoja ulubiona część – trochę mija się z celem.Vivi714 pisze: Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca. To jedna z moich ulubionych części.
Vivi714 pisze:Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca.
Biorąc pod uwagę kontekst, zapewne chodziło tu o "Fabule VII do pięt nie dorasta".Vivi714 pisze:Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca. To jedna z moich ulubionych części.
I tak czuję się zaszczycony faktem, że ktoś odpowiada na mój post sprzed roku.Majkel222 pisze:Może powiedz lepiej czemu fabuła w FFV jest aż tak dobra że FF7 jej do pięt nie dorasta. Każdy ma swoją ulubiona część, ale połowa z tych osób potrafi napisać dlaczego tak uważa. Ja nie grałem w FFV i nie wiem czy jest dobra czy nie. D_R napisał że FFV jest słaba i ogólnie mu się nie podoba, zaś Ty twierdzisz że jest super extra wypasiona. To w końcu jaka jest? Uzasadnij swoją wypowiedź, bo samo pisanie że coś jest najlepsze bo to Twoja ulubiona część – trochę mija się z celem.
Trudny? Przecież wszystko jest dokładnie wytłumaczone w grze i wałkowane do tego stopnia, że się człowiekowi niedobrze robi. A dla mniej kumatych jest tutorial, gdzie jeszcze raz można wszystko na spokojnie przejrzeć. Osobiście na start polecam właśnie FF VIII, ewentualnie IX.uQuad pisze:od 8 imo trudny do opanowania dla poczatkujacego junction (+lvl. potwora = twoj)
Miałem już sobie odpuścić, ale nie mogę . Zacznę od pytania, co twoim zdaniem jest wyznacznikiem serii FF. Dobra fabuła? Czy zatem Planescape Torment to FF? Nie, a przecież jego fabuła jest jedną z najlepszych w historii gier (o ile nie najlepsza). Czy walki odbywające się na "wgrywanych polach" (czy jak je tam zwał)? Nie, bo takich gier jest tona i noszą inne tytuły. Summonów nawet nie rozwinę, bo chciał, nie chciał nie występują we wszystkich częściach. Zapytam zatem ponownie, dlaczego FFXII nie powinien nazywać się FF? Czy dlatego, że wreszcie przestał być skostniały, że wreszcie słwo "GRA" pasuje do niego, tak jak pasowało do starych FF, czy może dlatego, że ma lepszą, i bardziej trzymającą "kupy" fabułę, niż jej poprzednik o którym nie powinno się wspominać?uQuad pisze:Od siebie dodam ze ff XII to nawet sie final nie powinien nazywac. Zupelnie inna od reszty.. zalosna fabula (+ kiepskie jej przedstawienie = dno). Postacie moze i dalyby rade gdyby nie mialkosc owej strony fabularnej. System walki to sie czujesz jak w jakims mmo przez ten otwarty swiat i sporo questow "idz, ubij, przynies co mial".
Zwyczajnie za duzo szwedania i walki.. to nie takie byly finale. Przez taka budowe gry nawet jesli ta fabula byla znosna to przez godzinne odstepy miedzy w jej przedstawieniu nie da rady zeby wciagnela. Ja rozumiem ze dzisiaj pakuje sie w gre ile wlezie, ale to jest wlasnie trumna... odwracanie uwagi od glownego toru gry.
Co do glownego zapytania - najlepiej zaczac od FF X. Od 7 moze odrzucic slaba grafika postaci; od 8 imo trudny do opanowania dla poczatkujacego junction (+lvl. potwora = twoj); 9 jest za bardzo taka basniowa (dla nielubiacych takich klimatow, inaczej jest na rowni z X. ).