Jestem kompletnie zielony

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Raven
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 1411
Rejestracja: czw 20 lip, 2006 11:24
Lokalizacja: W.M. Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Raven »

Jeszcze FF VII: Before Crisis i FF VII: Snowboarding
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Sogetsu
Malboro
Malboro
Posty: 1050
Rejestracja: sob 18 lut, 2006 00:19

Post autor: Sogetsu »

1v4n

Post autor: 1v4n »

Może trochę za późno na odpowiedź w temacie ale co tam.
Ja ci doradzę zacząć (a przynajmniej zapoznać, bo jak widzę już zacząłeś przygodę z FF) grę od FFV (często w necie opisywany jako FFII, gópi amełykanie). Moim zdaniem jest to cześć która utrzymuje się w czołówce Finalów. Zabawy z klasami postaci, fabuła jak zawsze genialna no i te sprawy. No po prostu obowiązek. Zresztą FFIV i VI też są niezłe. Idąc dalej. Moim skromnym zdaniem FFVII jest ździebko przereklamowany (fane, ale nie aż tak się tym panicznie zachwycać jak to zwykła robić większość ludzi), jakoś nigdy nie rozumiałem fenomeny tej części. Może to przez te "Pierwsze FF w 3D". FFVIII jakos w ogóle mnie nei przekonał. No niby ciekawy na swój sposób ale jakoś nigdy nie dane mi było go ukończyć. FFIX ma genialny klimat i nawet nie zliczę ile razy już je przeszedłem + ma genialny (IMO) system rozwoju postaci. No i na koniec taka moja rada. Trzymaj się z dala od FFXII. W ogóle masz szczęście że nie zacząłeś od tej części bo pewnie zraziłbyś się do całej sagi. No ale to tylko i wyłącznie moje odczucie.
Palmityniansodu

Post autor: Palmityniansodu »

1v4n pisze:Trzymaj się z dala od FFXII.
Aha. A ja właśnie chciałem odezwać się z zapytaniem, czy lepiej mi będzie kupić FFXll, czy X. Jak narazie w sprawach FF jestem laikiem i mam jedynie część X-2. No więc co radzicie??
Awatar użytkownika
CoD
Kupo!
Kupo!
Posty: 108
Rejestracja: czw 30 cze, 2005 17:45

Post autor: CoD »

Choć nie grałem, to z tego co czytałem bardziej wartościowa (o ile jrpgi mogą takimi być) jest XII, drogi panie Mydło :)
Haū! Omochikaerī!

Gumon hyakushutsu...

Yuri est ars boni et aequi
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Palmityniansodu pisze:Aha. A ja właśnie chciałem odezwać się z zapytaniem, czy lepiej mi będzie kupić FFXll, czy X. Jak narazie w sprawach FF jestem laikiem i mam jedynie część X-2. No więc co radzicie??
Zależy - X i XII bardzo dobrymi jRPG są. Ale jeżeli znasz tylko X-2, nabądź najpierw X. XII to wyższa szkoła jazdy wśród FF i potrzeba IMO do niej pewnego otrzaskania z serią jak i z jRPG w ogóle - no i jest znacznie trudniejsza (choć ogólnie trudna nie jest wcale). Co do tego jaka jest w ogóle, to i X i XII pod względem fabuły jest bardzo dobra, Yuna i Tidus na szczęście nie dyskwalifikują jej w ogóle, a sama w sobie jest bardzo dobra, z elastycznym systemem, znośną fabułą i niezłymi postaciami. XII ma znacznie więcej 'gry w grze', bardzo zacne postacie i fajną fabułę, ale nieco za mało scenek ją ilustrujących. Na żadnej się nie zawiedziesz, ale polecam na początek X.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

W ogóle wielka głupotą i mega błędem jest zaczynanie przygody z serią od kontynuacji jednej z części. Nadmieńmy, że bardzo kiepskiej kontynuacji.

FFX i FFXII to dwie różne gry. Przede wszystkim ze względu na system walki. Skoro masz FFX-2 (nie wiem czy przeszedłeś czy nie), to kup i przejdź FFX. System walki jest bardzo łatwy, turowy. Fabuła imo interesująca, choć para głównych postaci skopana imo. Tak czy inaczej FFX dobrym Finalem jest i warto w niego zagrać.

FFXII jest Finalem, który jest zupełnie inny niż X. Może tylko nauka umiejętnosci jest trochę podobna.

Obie gry są dobre i warte kupna. Jednak na początek przygody z FF poleciłabym starsze FFy (7, 8, 9). Jeśli nie masz możliwości ich kupna, trudno. IMO FFX na początek to dobry pomysł.
Palmityniansodu

Post autor: Palmityniansodu »

Go Go Yubari pisze:W ogóle wielka głupotą i mega błędem jest zaczynanie przygody z serią od kontynuacji jednej z części.
Może i tak, ale kiedy go kupowałem, robiłem to dlatego, że był w gratisie do soulcalibura 2. Nie słyszałem wczesniej o finalach, bo byłem młody (11 lat). No i warto nadmienić, że mimo nie do końca zrozumianej fabuły (coś tam się domyśliłem) to od X-2 zaczela się moja przygoda z tą serią. Zrobię jak radzicie, jak uzbieram, to kupię FFX, ale następną inwestycją pewnie będzie Xll.
Vivi714
Kupo!
Kupo!
Posty: 122
Rejestracja: wt 22 kwie, 2008 15:50

Post autor: Vivi714 »

dark_raven pisze: V (SNES/GBA) - Wychwalana przez wielu, ja się zawiodłem. Bardzo dobra muzyka i ciekawy system Jobs, ale słaba fabuła, bidne postacie, i za dużo pakowania. Ogólnie: bieda.
Nie zgadzam się! Postacie jakieś strasznie mocne w fabule nie są, ale biedne też nie. Pakowania nie musi być dużo, wystarczy sobie przed rozpocząciem gry wszystkie Job'y obejrzeć i wszystko zaplanować. Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca. To jedna z moich ulubionych części.
Awatar użytkownika
Majkel222
Kupo!
Kupo!
Posty: 150
Rejestracja: czw 12 lip, 2007 15:25
Lokalizacja: Gold Saucer

Post autor: Majkel222 »

Vivi714 pisze: Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca. To jedna z moich ulubionych części.
Może powiedz lepiej czemu fabuła w FFV jest aż tak dobra że FF7 jej do pięt nie dorasta. Każdy ma swoją ulubiona część, ale połowa z tych osób potrafi napisać dlaczego tak uważa. Ja nie grałem w FFV i nie wiem czy jest dobra czy nie. D_R napisał że FFV jest słaba i ogólnie mu się nie podoba, zaś Ty twierdzisz że jest super extra wypasiona. To w końcu jaka jest? Uzasadnij swoją wypowiedź, bo samo pisanie że coś jest najlepsze bo to Twoja ulubiona część – trochę mija się z celem.
Vivi714 pisze:Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca.
:roll:
Awatar użytkownika
Raven
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 1411
Rejestracja: czw 20 lip, 2006 11:24
Lokalizacja: W.M. Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Raven »

Vivi714 pisze:Fabuła VII do pięt nie dorasta, ale nie jest zagmatwana i momentami nudząca. To jedna z moich ulubionych części.
Biorąc pod uwagę kontekst, zapewne chodziło tu o "Fabule VII do pięt nie dorasta".
Majkel222 pisze:Może powiedz lepiej czemu fabuła w FFV jest aż tak dobra że FF7 jej do pięt nie dorasta. Każdy ma swoją ulubiona część, ale połowa z tych osób potrafi napisać dlaczego tak uważa. Ja nie grałem w FFV i nie wiem czy jest dobra czy nie. D_R napisał że FFV jest słaba i ogólnie mu się nie podoba, zaś Ty twierdzisz że jest super extra wypasiona. To w końcu jaka jest? Uzasadnij swoją wypowiedź, bo samo pisanie że coś jest najlepsze bo to Twoja ulubiona część – trochę mija się z celem.
I tak czuję się zaszczycony faktem, że ktoś odpowiada na mój post sprzed roku.
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Vivi714
Kupo!
Kupo!
Posty: 122
Rejestracja: wt 22 kwie, 2008 15:50

Post autor: Vivi714 »

No tak, znowu się przejęzyczyłem. Majkel222 - co Ty się tak mojego uzasadnienia uczepiłeś :P ? No dobra, fabuła FFV może jest przeciętnie ślaba, ale moim zdaniem system Job'ów i soundtrack w pełni rekompensuje ten ''ubytek''. Dla mnie większość kawałków z FFVII się nie podobała. Może FFV wydaje Mi się takie dobre, bo to była pierwsza część w jaką miałem przyjemność grać. Mimo wszystko - FFV jest dla mnie najlepszą częścią sagi - dlaczego? Nie mam pojęcia.
Awatar użytkownika
uQuad
Kupo!
Kupo!
Posty: 114
Rejestracja: pt 04 sty, 2008 00:19

Post autor: uQuad »

Od siebie dodam ze ff XII to nawet sie final nie powinien nazywac. :) Zupelnie inna od reszty.. zalosna fabula (+ kiepskie jej przedstawienie = dno). Postacie moze i dalyby rade gdyby nie mialkosc owej strony fabularnej. System walki to sie czujesz jak w jakims mmo przez ten otwarty swiat i sporo questow "idz, ubij, przynies co mial".

Zwyczajnie za duzo szwedania i walki.. to nie takie byly finale. Przez taka budowe gry nawet jesli ta fabula byla znosna to przez godzinne odstepy miedzy w jej przedstawieniu nie da rady zeby wciagnela. Ja rozumiem ze dzisiaj pakuje sie w gre ile wlezie, ale to jest wlasnie trumna... odwracanie uwagi od glownego toru gry.

Co do glownego zapytania - najlepiej zaczac od FF X. Od 7 moze odrzucic slaba grafika postaci; od 8 imo trudny do opanowania dla poczatkujacego junction (+lvl. potwora = twoj); 9 jest za bardzo taka basniowa (dla nielubiacych takich klimatow, inaczej jest na rowni z X. :) ).
Awatar użytkownika
squall_black
Kupo!
Kupo!
Posty: 155
Rejestracja: wt 25 lis, 2008 21:02
Lokalizacja: Centrum Wszechkosmobytu

Post autor: squall_black »

uQuad pisze:od 8 imo trudny do opanowania dla poczatkujacego junction (+lvl. potwora = twoj)
Trudny? Przecież wszystko jest dokładnie wytłumaczone w grze i wałkowane do tego stopnia, że się człowiekowi niedobrze robi. A dla mniej kumatych jest tutorial, gdzie jeszcze raz można wszystko na spokojnie przejrzeć. Osobiście na start polecam właśnie FF VIII, ewentualnie IX.
Przy rozpoczynaniu od FF X można się zrazić do poprzednich części, jeśli ktoś lubuje się w pięknej grafice.
Chaotic by design.
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

uQuad pisze:Od siebie dodam ze ff XII to nawet sie final nie powinien nazywac. :) Zupelnie inna od reszty.. zalosna fabula (+ kiepskie jej przedstawienie = dno). Postacie moze i dalyby rade gdyby nie mialkosc owej strony fabularnej. System walki to sie czujesz jak w jakims mmo przez ten otwarty swiat i sporo questow "idz, ubij, przynies co mial".

Zwyczajnie za duzo szwedania i walki.. to nie takie byly finale. Przez taka budowe gry nawet jesli ta fabula byla znosna to przez godzinne odstepy miedzy w jej przedstawieniu nie da rady zeby wciagnela. Ja rozumiem ze dzisiaj pakuje sie w gre ile wlezie, ale to jest wlasnie trumna... odwracanie uwagi od glownego toru gry.

Co do glownego zapytania - najlepiej zaczac od FF X. Od 7 moze odrzucic slaba grafika postaci; od 8 imo trudny do opanowania dla poczatkujacego junction (+lvl. potwora = twoj); 9 jest za bardzo taka basniowa (dla nielubiacych takich klimatow, inaczej jest na rowni z X. :) ).
Miałem już sobie odpuścić, ale nie mogę :) . Zacznę od pytania, co twoim zdaniem jest wyznacznikiem serii FF. Dobra fabuła? Czy zatem Planescape Torment to FF? Nie, a przecież jego fabuła jest jedną z najlepszych w historii gier (o ile nie najlepsza). Czy walki odbywające się na "wgrywanych polach" (czy jak je tam zwał)? Nie, bo takich gier jest tona i noszą inne tytuły. Summonów nawet nie rozwinę, bo chciał, nie chciał nie występują we wszystkich częściach. Zapytam zatem ponownie, dlaczego FFXII nie powinien nazywać się FF? Czy dlatego, że wreszcie przestał być skostniały, że wreszcie słwo "GRA" pasuje do niego, tak jak pasowało do starych FF, czy może dlatego, że ma lepszą, i bardziej trzymającą "kupy" fabułę, niż jej poprzednik o którym nie powinno się wspominać?
Nie twierdzę, że FF XII to rewelacja, ale napewno bardziej wytrzymuje próbę czasu niż FF opierające się na fabule, bo gdy znasz już całą historię, to zaczyna się liczyć gra i słuchanie (czytanie) tych samych tekstów "setny" raz robi się żenująco nudne.

Co do trumny (Pewnie narażę się wielu osobom, ale co tam :D ), największa to właśnie FFX i jej kontynuacja. Dialogi są tak sztuczne i przerysowane, jakby głosy podkładały przedszkolaki po mutacji (wersja angielska, bo w japońską nie grałem).Postaci chyba najbardziej irytujące w dziejach (z maleńkimi wyjątkami). "Wspaniała" fabuła? Od niemal samego początku do końca "I must defeat SIN" tyle, że "nie walić go po nogach tylko po łbie". To prawie cały zwrot akcji, ubrany tylko w ładną otoczkę. Nawet FFX-2 mimo swej "podłości" miał mniej oczywistą fabułę. Owszem, może i trochę to uprościłem, ale takie mam w stosunku do fabuły FFX odczucia. Bestiariusz to dno nad dnami. Wystarczyłoby zrobić ziemniaka, marchewkę i selera, a następnie żąglować statystykami i było by to tak samo pasjonujące. Do tego wszystkiego, finałowa walka wymaga czterokrotnego wciśnięcia przycisku "X" (bez dotykania żadnych innych przycisków), szczyt trudności :).FF X-2 przemilczę bo nie jest warta wyklepania nawet paru zdań. Można, by jeszcze długo pisać, ale to już by był totalny off.

Na pierwszy raz właściwie nadaje się każdy FF, choć pewnie nowym graczom stare części nie bardzo przypadną do gustu. Z części zrobionych w 3D najbardziej wyważone (gra-fabuła) wydają się być FF VIII i FF IX. Graficznie też mocno nie rażą, a sposobów rozwoju postaci i tak trzeba w każdym uczyć się od nowa więc to raczej wątpliwe kryterium wyboru. Ósemka bardziej mistyczna, dziewiątka bajkowa i tu już decyzja zależy od gustu gracza.

Koniec wypocin, a i tak mi się pewnie warn dostanie za to, że od narzekania jest oddzielny temat :) .
Ostatnio zmieniony śr 28 sty, 2009 00:14 przez AUDION, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”