"Final Y jest BE, bo" - ponarzekaj na którąś FF ;)
Moderator: Moderatorzy
Fakt Vanish i Doom to troche takie nieprzemyslane (imo SS nie zauwazyl tego drobnego ' ustroju'). Przylot do Vector to tylko jeden z niewielu momentow gdzie sie przydawal (tutaj powiedzieli ci wprost "weź airsheepa i tam leć") ale w pozniejszych momentach tez byl potrzebny do przelotu między wyspami.
Bo chciał za dużo za występ... normalnie nie mogę :D Jak się przyzwyczaiłeś to zagraj jeszcze raz w Xniedzwiedz pisze:czemu w final fantasy x-2 nie ma tidusa błeeeeeeeeeeeee ;(((
No pewnie, bardzo niecne ze strony Square, że tak zrobili :D Ja do dzisiaj nie śpię po nocach jak się dowiedziałem, że w XII nie będzie Galufa A tak serio to kto by dzisiaj jeszcze grał w kilkunastoodcinkowego tasiemca z tymi samymi postaciami i tylko dalszymi częściami fabuły? moda na sukces by się zrobiła, toż to zgrozatak samo bylo z ff8 byl squal i rinoa a w 9 slad sie urywa
Czytanie opisów, szczególnie tych z gadu gadu, prowadzi do poważnych zwyrodnień mózgu.
http://musicshed.blogspot.com/
http://musicshed.blogspot.com/
Oto życie airshipu Setzera (spoilery)
1.Poleciał do Albrook (my sie sami bawimy w Magitek Factory)
2.Po zwiedzeniu fabryki airship zostaje zniszczony przez działa Vector i rozbija sie przy Marandzie
3.My płyniemy statkiem do Thamasy a po wykonaniu zadania statek jest nareperowany
4.Przelatujemy na Floating Island
5.Airship sie rozrywa.
I taka to gra airshipa Setzera w FFVI
1.Poleciał do Albrook (my sie sami bawimy w Magitek Factory)
2.Po zwiedzeniu fabryki airship zostaje zniszczony przez działa Vector i rozbija sie przy Marandzie
3.My płyniemy statkiem do Thamasy a po wykonaniu zadania statek jest nareperowany
4.Przelatujemy na Floating Island
5.Airship sie rozrywa.
I taka to gra airshipa Setzera w FFVI
Przez monitor nie zauważysz mutanta bo by był zmniejszony i na mutanta by nie wyglądał przynajmniej wielkościowo. Nazwe FFXI pisz rzymskimi cyframi a pozatym nie wiem bo nie grałem i nie jestem zoorientowany. A co do tematu to chciałbym ponarzekać na FFV, ponieważ gra w III świecie nie jest już jak fabuła tylko możesz robić to co chcesz albo zbierasz tabliczki albo odrazu idziesz siekać Exdeatha.
W FF VI też technicznie możesz od razu w świecie ruiny iść do wieży Kefki (chociaż raczej nie będzie to łatwa walka), w FF VII możesz powypełniać masę questów przed ubiciem Sephirotha, i.t.d. To zaleta, a nie wada, że ma się swobodę działania. No i co się tak uczepiłeś tego statku Setzera?Książę Aikka pisze:A co do tematu to chciałbym ponarzekać na FFV, ponieważ gra w III świecie nie jest już jak fabuła tylko możesz robić to co chcesz albo zbierasz tabliczki albo odrazu idziesz siekać Exdeatha.
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
No właśnie... to jest tradycją w całej serii, że pod sam koniec ma się całkowitą swobodę poruszania się po świecie i eksploracji go - i to na dodatek statkiem powietrznym. Tradycja, a i jak największa swoboda w jRPG jest na wagę złota. Jeśli nie zrobiłeś czegoś przez całą grę, to możesz to zrobić, podpakować się, pozdobywać co się da i co zostało, połazić chociażby - normalna sprawa. A i statek Setzer'a nie wydaje mi się jakoś zły, żeby był jakikolwiek powód do narzekania nań.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Pff... fabułę ustaloną masz jak najbardziej - masz pokonać Kefkę/Sepha/Ultimecię, a że możesz a nie musisz robić zadań pobocznych to już wybór, którego sam dokonujesz. Jeżeli nie lubisz swobody to po prostu wystarczy polecieć do ostatniej lokacji i pójść dalej jak po sznurku. Aleś się tego statku uczepił. Co Ci złego zrobił? Był potrzebny fabularnie to i się pojawił, nic innego. Btw. proponuję pograć w symulatory pociągów - tam się jedzie jak po szynach
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
... Na tą wyspę trzeba przelecieć Falconem czyli statkiem Daryla. Nauczcie sie odróżniać te 2 statki i ich właścicieli a miasto to Thamasa.
"...ałaś" - to boli
Chciałbym narzeknąć na to, że podczas finałowej walki te fazy są lepsze od Kefki. Kefka jakiś słaby wtedy zero technik tylko fallen one a później to nic. Myślałem że sie natrudze nad Kefką a mi trudniej było pokonać wcześniejsze fazy esperów.
"...ałaś" - to boli
Chciałbym narzeknąć na to, że podczas finałowej walki te fazy są lepsze od Kefki. Kefka jakiś słaby wtedy zero technik tylko fallen one a później to nic. Myślałem że sie natrudze nad Kefką a mi trudniej było pokonać wcześniejsze fazy esperów.
Daryl to jest "ona". ;PKsiążę Aikka pisze:Daryla
Boco w FFV też nie ma za dużej roli w fabule, tylko Butz na początku nim jeździ, potem raz w III świecie i raz opcjonalnie, tego się jakoś nie uczepiłeś, w przeciwieństwie do BlackJacka. Do czego to doszło, antyfanboizm airshipów, a nie postaci.Książę Aikka pisze:Statek Setzera nie odgrywa praktycznie żadnej roli w grze tylko przewozi do Albrook i na Floating Island.
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats