"Final Y jest BE, bo" - ponarzekaj na którąś FF ;)

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Lady Luck pisze:Podobno początkowo to Balthier miał być główna postacią- całe szczęście później "przejmuje dowodzenie" ("I`m the leading man here") i fabuła w ogóle jakby omijała Vaana szerokim łukiem XD I myslę, że to mogłoby potwierdzać plotkę o Baltazarze (dlaczego, DLACZEGO nie został tym głównym bohaterem :( )
Poprawka - Basch miał być głównym bohaterem, ale stwierdzili że jest 'za stary' na takie rozwiązania - Vagrant Story miał bohatera starszego niż przeciętny w jRPG i nie sprzedał się dobrze, a że przy XII pracowała w dużej części ekipa odpowiedzialna za VS, to nie chcieli popełnić tego samego 'błędu'... _^_ A Balthier miał od samego początku walić takimi tekstami, jako taka zabawa z konwencją, przebijanie czwartej ściany...

Teraz główny powód narzekania. FF X, X-2, XII... cierpią z powodu strasznej powtarzalności stworków. W X już w cholerę rzygać mi sie chciało, kiedy widziałem -nastą mutację wilka, flan'a czy tanket'a... Chyba biedacy czasu nie mieli _^_ w X-2 nie było to tak uciążliwe, ale nie zmienia to faktu, że wciąż powtarzalność była - i to spora. Nawet wśród stworków jakie się w tej części pojawiły. W kółko to samo, tylko o innej teksturze, nieco zmienionymi detalami i statystykami/atakami. XII nie jest wiele lepsze. Wszelkich mutacji Sleipnir'a, Wolf'a, Couerl'a, Wild Snake'a czy innych jest wręcz nieprzyzwoicie dużo. Malboro rozmnożyły się jak by zamiast mięsa (genialny bestiariusz z opisami - pokochałem ^^ ) żarły samą paszę z modyfikowanego genetycznie zboża wspomagającego rozmnażanie, do tego nie stanowią prawie żadnego zagrożenia, oberwanie Bad/Putrid Breath jest okazjonalne. Jeno Carrot pokazywał pazurki, bo Wild Malboro był strasznie cienki... Rozumiem że pokazanie pola eksploracji z biegającymi stworkami umożliwiło danie 'lokalnych' gatunków wieeeelu stworków, ale chwilami to przesada. W czasach do IX były powtórzenia, ale na Trygłowa i Swaroga - stworków było mniej a bardziej zróżnicowane :> Toć chwilami jak wchodziłem do lokacji i widziałem znowu te same stworki w innych set'ach tekstur, to mnie trzęsło - widząc że następne 2 - 3 godziny będę tłukł to samo, aż do następnej lokacji, czy obozowiska _^_ Chociaż w sumie dało się to przeżyć, to szczerze mówiąc - przesadzili z tym z deka.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
CePeN

Post autor: CePeN »

Gveir, nie będę cytował całego twojego posta, ale odnośnie powtarzalności stworków w FF XII to nie jest tak źle. Gram aktualnie w Eternal Sonatę i tam dopiero jest masakra. Rodzajów stworków jest jak na lekarstwo, różnią się tylko że są coraz mocniejsze wraz z kolejnymi etapami gry. Dlatego uważam, że w FF XII to jest do przeżycia i jedyne co tak naprawdę mogę im zarzucić to Malboro, którego zbezcześcili i zrobili z niego pionka którego można pokonać wciskając tylko atak.
Awatar użytkownika
Lost
Kupo!
Kupo!
Posty: 4
Rejestracja: sob 23 sie, 2008 12:04
Lokalizacja: Siemianowice

Post autor: Lost »

Zdecydowanie FF X-2. O ile niemożność posiadania Eonów można przeboleć, głównie za sprawą logiki fabularnej, tak zagrania stosowane pod męską publikę przyprawiają mnie o nerwicę. Nie żebym był nastawiony "anty" wobec wcielania przedstawicielek płci pięknej do głównych ról, bo przykładowo taką Terrę z FF VI bardzo sobię cenię, ale ekipa SE stworzyła "Aniołki Charliego" w klimatach fantasy. Jak będę chciał pooglądać kobitki w skąpych strojach wymachujące tym i owym, to sobię Rumble Roses zakupię :roll:. Zagrania pokroju "mission time" wprowadzają zbyt mocną nutkę kiczu. Najgorsze jest jednak to, że gdy ukończyłem grę - dopiero za trzecim podejściem należy dodać - to zacząłem żałować, że wogóle zabrałem się za tę grę(czyt. nawet najlepsze zakończenie mnie do końca nie usatysfakcjonowało). Wątpię, żebym kiedykolwiek jescze powrócił do tej części FF. Swoją drogą pewnie na tym forum moją teorią Ameryki nie odkryłem, ale odkąd doszło do fuzji Squre z Enixem, jakoś te Finale moim zdaniem straciły na swojej magii.
PSN ID: Zagubiony
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Z ciekawości pooglądałam sobie dziś na Yewtjubie FFX-2 Walkthrough chaptera 5... Powiem tak: doznałam urazu umysłu poprzez bezsensowność niektórych momentów gry, bardzo ciężki dowcip (którego poziom często był żenująco niski), ale gwoździem wbitym w mój mózg była scena na Celciusie jak Brother Shinra, YRP w stylu aniołków Charliego robią taniec "Gulwings"...

SE powinno wypłacać odszkodowania za poniesione w ten sposób straty szarych komórek...
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Sephiria pisze:Z ciekawości pooglądałam sobie dziś na Yewtjubie FFX-2 Walkthrough chaptera 5... Powiem tak: doznałam urazu umysłu poprzez bezsensowność niektórych momentów gry, bardzo ciężki dowcip (którego poziom często był żenująco niski), ale gwoździem wbitym w mój mózg była scena na Celciusie jak Brother Shinra, YRP w stylu aniołków Charliego robią taniec "Gulwings"...

SE powinno wypłacać odszkodowania za poniesione w ten sposób straty szarych komórek...
Podziel się linkiem.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Skaczący smok z 10:27 części 46 był zabawny i zasiał we mnie ziarno optymizmu odnośnie dalszych zdarzeń. Ale ten "taniec"... dobry boże... Wiele widziałem, ale... mein gott... W żadnym słowniku nie ma słów odpowiednich do opisania tego ewenementu. Dalej nie miałem już siły oglądać.
Awatar użytkownika
Qpers
Kupo!
Kupo!
Posty: 54
Rejestracja: wt 21 paź, 2008 18:12

Post autor: Qpers »

Takiego tematu mi było potrzeba! Niedawno ukończyłem FFX. Pozbyłem się każdego, kogo można było się pozbyć poza Penace - na niego przyjdzie pora... I muszę ponarzekać!

Nienawidzę tego systemu rozwoju bohaterów - wszystko sprowadza się do identycznych postaci, różniących się jedynie trybem Overdrive (no i Summon Yuny). Okrutnie się na tym zawiodłem... Boję się, że w FF X-2 czeka mnie to samo...
Awatar użytkownika
Nienormalny_PS2
Malboro
Malboro
Posty: 637
Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
Lokalizacja: Chronoles

Post autor: Nienormalny_PS2 »

Qpers pisze:Takiego tematu mi było potrzeba! Niedawno ukończyłem FFX. Pozbyłem się każdego, kogo można było się pozbyć poza Penace - na niego przyjdzie pora... I muszę ponarzekać!

Nienawidzę tego systemu rozwoju bohaterów - wszystko sprowadza się do identycznych postaci, różniących się jedynie trybem Overdrive (no i Summon Yuny). Okrutnie się na tym zawiodłem... Boję się, że w FF X-2 czeka mnie to samo...
Jeżeli zawiodłeś się na FFX, to nie znajdziesz w FFX-2 czegokolwiek ciekawego, to Ci powiem i podejrzewam, że większość potwierdzi. Ogólnie jest przyjęte, że X-2 to FFtopa. Ale nie chcę Ciebe zniechęcać, co nie :582:
Awatar użytkownika
vacek
Kupo!
Kupo!
Posty: 82
Rejestracja: sob 10 gru, 2005 18:10
Lokalizacja: Bastok

Post autor: vacek »

Sam system walki i rozwoju postaci w ffx-2 mi się bardzo podobał bo lubię podział na joby, ale... ten klimat, postacie, misje i wszystko inne po za walką jest okropne, szlag by mnie trafił jeśli bym musiał jeszcze raz przez to przechodzić.
Black Mage
Awatar użytkownika
Qpers
Kupo!
Kupo!
Posty: 54
Rejestracja: wt 21 paź, 2008 18:12

Post autor: Qpers »

Ehh i znów wszystkie postacie są niemal identyczne w walce... Tego się obawiałem. Muszę jednak przyznać, że FF X-2 podoba mi się zdecydowanie, nieporównywalnie bardziej od FF X! Cóż... może chociaż FF XII pozwoli mi szkolić oryginalnych bohaterów. Bo pozwoli... prawda?
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Qpers pisze:F X-2 podoba mi się zdecydowanie, nieporównywalnie bardziej od FF X!
Jakieś argumenty? Bo powyzsze stwierdzenie mamy głęboko w poważaniu. Liczy się odpowiedź na podstawowe pytanie DLACZEGO?.
Awatar użytkownika
Qpers
Kupo!
Kupo!
Posty: 54
Rejestracja: wt 21 paź, 2008 18:12

Post autor: Qpers »

Ah przepraszam...

Dynamiczny system walki - świetna zmiana! Zróżnicowane wypowiedzi postaci podczas walki - zazwyczaj bardzo zabawne i nadzwyczaj naturalne. Możliwość głębszego poznania charakteru każdej z postaci. Lepsza (tak, moim zdaniem zmiana kompozytora wyszła na dobre) muzyka - aż pobudza do działania! Swoboda działania podczas gry - nie musimy robić koniecznie konkretnej rzeczy w konkretnym momencie. Płynne przechodzenie filmików w akcję gry. Odrobina niespodzianki podczas rozwijania postaci - nie wiemy z góry, na co będzie stać naszą postać na kolejnych poziomach. Duża dawka humoru.

...mam nadzieję, że teraz mi wybaczysz tą nieścisłość.
Awatar użytkownika
vacek
Kupo!
Kupo!
Posty: 82
Rejestracja: sob 10 gru, 2005 18:10
Lokalizacja: Bastok

Post autor: vacek »

Qpers pisze:Cóż... może chociaż FF XII pozwoli mi szkolić oryginalnych bohaterów. Bo pozwoli... prawda?
Do pewnego momentu tak, później i tak każda postać posiada to samo, różnią się tylko przydzieleniem summonów, chyba, że znasz japoński i załatwisz sobie wersje international gdzie na początku wybierasz job dla każdej postaci i musisz się go trzymać już do końca.
Black Mage
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Nienormalny_PS2 pisze:Jeżeli zawiodłeś się na FFX, to nie znajdziesz w FFX-2 czegokolwiek ciekawego, to Ci powiem i podejrzewam, że większość potwierdzi. Ogólnie jest przyjęte, że X-2 to FFtopa. Ale nie chcę Ciebe zniechęcać, co nie :582:
Niekoniecznie, mój piwopijny bracie ;] Kiedy się przesiadłem na X-2 byłem wręcz zachwycony w końcu naprawdę szybką walką i tym, że przez cholernie długi czas dziewczyny różnią się miedzy sobą wytrenowanymi jobami (do czasu aż się komuś zachce maksować, albo przejdzie grę kilka razy - czyli długo). Po X (świetnej przecież skąd inąd) i jej ślamazarnej walce to dopiero była miła odmiana. I podpowiem przypadek - mój kuzyn, koneser FF, absolutnie nie może znieść 'spokoju' w X, zwłaszcza walki i bardzo powolnego rozwoju wypadków na początku, a X-2 polubił od samego początku. A jest to osoba której bym nie posądził o brak dobrego gustu ;P Jak widzisz - różni są ludzie.

*przepija do N_PS2*
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”