Strona 1 z 23

"Final Y jest BE, bo" - ponarzekaj na którąś FF ;)

: pn 11 kwie, 2005 13:34
autor: Eiko
Erelen_Galakar pisze:Przy takim kniocie
jak ty możesz tak mówić o FFIX a co ciekawego jeste w FFX-2?? nic nawet porządnej fabuły (jak dla mnie tam nie ma) a pierwszy chapter to totalne nudziarstwo i ja wolę powiedzmy Vivego od takiej Yuny

: pn 11 kwie, 2005 13:36
autor: Erelen_Galakar
Jeśli Yuna jest nudna to Vivi to król nudziarzy a Zidane bóg nudziarzy.

: pn 11 kwie, 2005 13:39
autor: Eiko
Erelen_Galakar pisze:Jeśli Yuna jest nudna
Yuna jest głupia a Vivi nie

: pn 11 kwie, 2005 13:46
autor: Erelen_Galakar
Eiko pisze:Yuna jest głupia a Vivi nie
Już ci się biedaczko myli :( Vivi to ten głupek w czarnym kapeluszu, a nie ta laska w niebieskim ubraniu. Biedacze się myli, alzhaimer jej dolego i osób nie poznaje :P

: pn 11 kwie, 2005 13:50
autor: Eiko
Erelen_Galakar pisze: Vivi to ten głupek w czarnym kapeluszu
wiem kto to Vivi i bardzo go lubię w przeciwieństwie do Yuny
Erelen_Galakar pisze:osób nie poznaje
poznaje nie martw się bo ze mną wszystko dobrze :P ;)

: pn 11 kwie, 2005 13:52
autor: Shimon
heh ja akurat lubilem Viviego,taki smieszny byl :grin:

: pn 11 kwie, 2005 14:00
autor: The Sorrow
Eiko napisała:
chyba czy napewno ??
Tak więc chyba, bo:
klimat i fabuła - tu bez wątpienia FF7
bad boss - Kefka FF6
główny bohater - Squall Lionhart FF8
grafa - FFX, FFX-2
muza - FF7,FF8
system magii - FF7 materia rulez
system awansu postaci - FFX - sphere grid
Team A - FF7 i niektórzy z pozostałych części - vide Quistis i Auron
Team B - czyli postacie 2 i 3 planowe - FF7 - Hojo, Rufus, Tseng i inni
Czyli chyba 7 bo primo KLimat i fabuła, ale cóż nobody`s perfect

: pn 11 kwie, 2005 14:05
autor: Lenneth
Erelen, w sumie trudno polemizowaź z Twoją opinią, jesteś zbyt subiektywny, żebym mogła się czepiać jakichś faktów.
Erelen pisze:Uważam, że całe FF 9 zostało skopane równe, gra nudna, bez polotu
Heh, no w sumie masz rację. Jedyne Finale, które tak naprawdę trzymały mnie w najpięciu, to FF7 i FF8. Reszta wypadła cieniutko.
Niemniej jednak w FFX-2 tego polotu też nie zauważyłam. Misja 'uratować Tidusa dla zadurzonej nastolatki' jest jeszcze bardziej denna niż bronienie świata przed zagładą ze strony obcej cywilizacji. W FF9 przynajmniej zdarzały się ciekawe/zaskakujące momenty (nie będę tu sypać spojlerami), w FFX-2 trochę mi tego zabrakło - od początku wiadomo kto kogo znajdzie i kto się z kim pogodzi.
Erelen pisze:system nauki zdolności i czarów wkurzający
Wkurzający? A mnie to dopiero wkurzało, jak potrzebowałam 999 AP (czy jak to się tam nazywa), żeby kiecka Alchemist mogła się nauczyć ostatniej umiejętności! Przecież to zajmowało wieki...
Specjale i dodatkowe umiejętności też rozwiązano nienajlepiej - całe to skakanie po sukienkach tak mnie irytowało, że w ogóle nie korzystałam z niczego poza standartem, a na wspomaganie typu 'Auto-Life' z góry machnęłam ręką. (Special Dressphere Rikku to chyba nawet do dziś nie widziałam inaczej, jak tylko na przypadkowych screenach)
Owszem, w FF9 wkurzało mnie, że każda z dziewczyn miała przypisane swoje Eidolony i za cholerę nie szło tego zmienić (no, ale to wynikało z założeń gry).
Erelen pisze:nudni główni bohaterowie (wyjątek Quina)
Bohaterowie faktycznie nie byli najfajniejsi, ale i tak wolę Eiko od Rikku (Eiko przynajmniej jest słodka, o głupotę trudno ją posądzać), albo Freyę od Paine (która to Paine wkurzała mnie niemożebnie, bo się nie mogła biedaczka zdecydować: chce być poważna czy nie. Niby taka cool i w ogóle, traktowała Rikku jak dziecko... ale akurat latania po świecie w stringach za kolorowymi kulami nie uważam za najlepszą formę okazywania chłodu, powściągliwości i żalu po utracie przyjaciół).
Miłość Zidane'a i Garnet była nudna, ale przynajmniej nie zerżnęli schematu prosto z poprzednich Finali, coś tam pozmieniali.
Erelen pisze:jeszcze denniejsi wrogowie (król dennych przeciwników to Kuja, Garland się jeszcze jakoś trzyma).
Właśnie dzielę swój czas między obecność na Forum i pisanie fanfika o Kuji, więc nie drażnij... :twisted: :D A tak serio - jacy by tam obaj nie byli, coś mi się widzi, że Shyuin to przy nich tylko rozpieszczony dzieciak bez żadnych super-ekstra mocy, które czyniłyby go groźnym przeciwnikiem. Ot, umie obsługiwać Vegnaguna, a stulecia spędzone w formie paru kolorowych światełek nauczyły go paru sztuczek.
Erelen pisze:Przy takim kniocie średniej jakości FF X-2 wypada dużo lepiej
FFX-2 to tylko taki dodatek (bo coś za krótka ta gra jak na sequel) bez świeżych pomysłów... ooo, przepraszam - dali nam magical girls na dzień dobry, zmianę ubranek jak w Sailor Moon (i pozowanie, machanie rękami też jak w SM)... ale to chyba nie wystarczy.

Ogólnie to nie twerdzę, że FFX-2 pozbawiona jest zalet - ale jak dla mnie jest to płytka gierka dla ludzi o niewyrafinowanych gustach. Może i nie przepdam za FF9, ale w porównaniu z wyżej wymienionym tytułem i tak wypada lepiej.

"Final Y jest BE, bo"... - zapasy w piaskownicy

: pn 11 kwie, 2005 14:22
autor: Sephiria
Skoro dyskusja w Najlepszym Finalu zeszła na wyliczanki, że Y lepszy od Z, to tu możecie sobie ponarzekać na te, które waszym zdaniem są głupie/nudne/beznadziejnie itd.

: pn 11 kwie, 2005 14:28
autor: Eiko
Lucrecia pisze:tak wolę Eiko od Rikku
ja lubię tą i tą więc nie ma problemu 8)
Lucrecia pisze:Shyuin to przy nich tylko rozpieszczony dzieciak bez żadnych super-ekstra mocy,
i w dodatku ma taki powód do zniszczenia świat (czy co on tam chce zrobić) że szok
Lucrecia pisze:jak potrzebowałam 999 AP
o nieee... eliksir się tyle ładował chyba przez połowę gry miałam Rikku jako Alchemist bo się ładowało to coś :/

: pn 11 kwie, 2005 14:38
autor: Shimon
fakt,nabijanie Elixira albo Ribbon do 999 to jest przegiecie ma maksa...chociaz jak ma sie Ap Egg to juz jest latwiej choc nadal ciezko

: pn 11 kwie, 2005 14:48
autor: Erelen_Galakar
Luci pisze:Erelen, w sumie trudno polemizowaź z Twoją opinią, jesteś zbyt subiektywny, żebym mogła się czepiać jakichś faktów.
Jestem subiektywne bo to moja opinia ^^ Jeszcze się nie spotkałem w życiu, aby ktoś wypowiadając opinię na temat rzeczy którą lubi bądź nie lubi był obiektywny. Poza tym, jak to twierdzi mój wykładowca od socjologii, człowiek nigdy nie był, nie jest i nie będzie obiektywny w żadnej sprawie.
Luci pisze:Niemniej jednak w FFX-2 tego polotu też nie zauważyłam.
Proszę bardzo, to twoja opinia, ale mi jej nie narzucaj. Dla mnie FF X-2 ma dużo większy "polot" niż FF 9, w której praktycznie nic mnie nie zdziwiło (no dobra, zdziwiła mnie *SPOILER* mowa pośmiertne Garlanda*SPOILER* oraz wygląd *SPOILER*Ozmy*SPOILER*).
Luci pisze:W FF9 przynajmniej zdarzały się ciekawe/zaskakujące momenty (nie będę tu sypać spojlerami), w FFX-2 trochę mi tego zabrakło - od początku wiadomo kto kogo znajdzie i kto się z kim pogodzi.
Dla mnie 9 była tak przewidująca, że prawie nic mnie nie zaskoczyło. A w FF X-2 mnóstwo rzeczy, choćby *SPOILER* to, że Lulu i Wakka będą mieli dziecko*SPOILER*, ale jak już napisałaś, ja też nie chcę walić spoilerami :)
Luci pisze:Specjale i dodatkowe umiejętności też rozwiązano nienajlepiej - całe to skakanie po sukienkach tak mnie irytowało, że w ogóle nie korzystałam z niczego poza standartem, a na wspomaganie typu 'Auto-Life' z góry machnęłam ręką.
A dla mnie to było najwspanialsze, zmienianie w czasie walki w zależności od potrzeb drużynę (a to czarny mag, a to gunner). Mnie to bardzo bawiło, poza tym chętnie oglądałem momenty przemiany oraz same kiecki.
Luci pisze:Bohaterowie faktycznie nie byli najfajniejsi, ale i tak wolę Eiko od Rikku (Eiko przynajmniej jest słodka, o głupotę trudno ją posądzać), albo Freyę od Paine (która to Paine wkurzała mnie niemożebnie, bo się nie mogła biedaczka zdecydować: chce być poważna czy nie.
Tutaj się całkowicie zgodzę tylko w kwestii Freya - Pain, ta pierwsza wypada dużo lepiej. Za to nie ma co porównywać Rikku do Eiko, bo to całkiem klasa. Eiko dno samo w sobie, za to Rikku ma jakiś charakter, w dodatku widać zmienność nastrojów, i nie myśli jak Eiko ciągle o jednym.
Luci pisze:A tak serio - jacy by tam obaj nie byli, coś mi się widzi, że Shyuin to przy nich tylko rozpieszczony dzieciak bez żadnych super-ekstra mocy, które czyniłyby go groźnym przeciwnikiem.
Nie doszedłem jeszcze do niego (ostatnio nie mam czasu grać), ale jeśli tak jest jak piszesz, to w końcu jakiś porządny przeciwnik na poziomie po Sephirocie.
Luci pisze:FFX-2 to tylko taki dodatek (bo coś za krótka ta gra jak na sequel) bez świeżych pomysłów... ooo, przepraszam - dali nam magical girls na dzień dobry, zmianę ubranek jak w Sailor Moon (i pozowanie, machanie rękami też jak w SM)... ale to chyba nie wystarczy.
Zawsze lubiłem wszelkie magical girls oraz Sailor Moon :)
Luci pisze:Ogólnie to nie twerdzę, że FFX-2 pozbawiona jest zalet - ale jak dla mnie jest to płytka gierka dla ludzi o niewyrafinowanych gustach.
Odpowiem tak: "Ogólnie to nie twerdzę, że FF9 pozbawiona jest zalet - ale jak dla mnie jest to płytka gierka dla ludzi o niewyrafinowanych gustach." OO

[ Dodano: Pon 11 Kwi, 2005 ]
Eiko pisze:a lubię tą i tą więc nie ma problemu
Eiko uważaj bo takim tekstem narazisz się wszystkim pozostałym kobietom na forum :)

: pn 11 kwie, 2005 14:59
autor: Garnet
ff8

system walki,draw,junction
jakze ciekawy watek milosny
przemieszanie swiata 'realnego' z czarownicami :o ..organizacja walczaca z czarwonicamii? :lol:
fabula
rozkapryszona ksiezniczka
wiecznie 'nienazarty' skejt
taka milutka brunetka ze az niedobrze sie robi
eyes on me
na psx nie szlo grac w chocobo forest,tlyko z pomoca jakiegos kieszonkowca
guardian forces...co to w ogole za nazwa?
ultima weapon..to ma byc boss?


itp itp...


ff10...eee..chce sie komus w ogole wszyskto wypisywac?

: pn 11 kwie, 2005 15:02
autor: Eiko
Erelen_Galakar pisze:A w FF X-2 mnóstwo rzeczy, choćby *SPOILER* to, że Lulu i Wakka będą mieli dziecko*SPOILER*
tak?? ja to wiedziałam chyba rok wcześniej więc mnie nie zaskoczyło :716:
Erelen_Galakar pisze:A dla mnie to było najwspanialsze, zmienianie w czasie walki w zależności od potrzeb drużynę (a to czarny mag, a to gunner).
w FFX jest podobnie ale to tyle przynajmniej nie trwa

Eiko uważaj bo takim tekstem narazisz się wszystkim pozostałym kobietom na forum
a może jednak nie
Erelen_Galakar pisze:Eiko dno samo w sobie
a ty tym tekstem naraziłeś się mnie :P :evil:
Erelen_Galakar pisze:ale jeśli tak jest jak piszesz, to w końcu jakiś porządny przeciwnik na poziomie po Sephirocie.
*spadła z krzesła i wije się ze śmiechu* chyba nie wiesz nic o Shyuinie

: pn 11 kwie, 2005 15:06
autor: Garnet
..i znowu burzliwa..jakze ciekawa...wymaina zdan..ktos ma takie zdanie i juz...nic komus innego do tego...