Strona 24 z 27

: sob 01 wrz, 2007 08:11
autor: Kozik1
Witam wszystkich fanów Final Fantasy.

Od pewnego czasu nurtuje mnie takie pytanie : Co się stało z Tidus'em w FF X-2 ponieważ nie mam tej części a jestem ciekaw czy będzie z Yuną czy nie. Jeżeli tak to jak to się stanie że sie odnajdą.

Z góry dziękuje za odpowiedź.

: sob 05 lip, 2008 01:23
autor: Tesse
Moim zdaniem każdy związek bohaterów z każdego FF jest na swój sposób interesujący. W FF7 wyścig Aeris i Tify do serca Clouda jest bardzo dobrze zarysowany ( zachowanie Aeris, wspomnienia i marzenia Tify). Moim zdaniem byłby to najlepszy materiał na love story gdyby producenci gry zrobili jakieś nawiązanie w endingu ( a nie zostawili sobie otwartą furtkę)- co nie znaczy,że zakończenie nie było ujmujące bo było bardzo nastrojowe. Miłość w FF8 to głównie opowieść o zakochanych nastolatkach o zupełnie różnych charakterach. Pokazuje ona jak potrafią się zmieniać ludzie gdy na szali postawi się własne szczęście. W FFX mamy doczynienia z uczuciem również dwojga nastolatków tylko,że w ich przypadku miłość ni może dojść do skutku bowiem Yuna po wezwaniu Final Aeona ma umrzeć dlatego jej postać jest troszeczkę postacią tragiczną dlatego nie powinno się od razu jechać Yuny za charakter. To prawda ,że można ja uznać za słodką idiotkę ale trzeba wziąć pod uwagę,że zdaje sobie sprawę ze swojej śmierci. Wie,że nigdy nie będzie z Tidusem. Jest pod presją religii ale też własnego pochodzenia. Gdy okazuje się, że Sin może zostać pokonany w inny sposób jej miłość okazuje się tylko

Kod: Zaznacz cały

marzeniem wiary
. Zatem bohaterka, która jest znana i sławna traci rzecz najcenniejszą.... a czy na zawsze przekonajcie się sami w FFX-2 :)

Jak więc można zauważyć w każdym Finalu mamy do czynienia z odmiennym rodzajem miłości i tylko od nas zależy co wyda nam się romantyczne , co tragiczne a co kiczowate.

: sob 02 sie, 2008 09:38
autor: logatus
Witam
Na wstępie chciałbym przeprosić za ewentualne błędy(przeglądarka coś nie tak chodzi).
I mam pytanie na temat kanonu w Finalu 7.Kto jest z Cloudem kanonicznie ,Aeris czy Tifa .
Tak prymitywnym językiem kogo wybrać żeby było kanonicznie.Bo zawsze miałem z tym problem.Proszę o odpowiedź.

: sob 02 sie, 2008 09:43
autor: theodolit
nie jestem pewien 100% ale śmierdzi mi Aeris ;p <oznacza to, ze uwazam ze w kanonie bedzie Aeris - ona to wybranka klałda bedzie, ona to miłościa przepełniona z lajfstrimu na wsparcie przybecie, jasnosc i oswiecenie dam ona nam>

tzn wydaje sie mi ze 99% fanboi zyc bez aeris nie moze - wiec Cloud bieze Aeris ;)
(osobiscie jakos nie lubie unej)

<oznaczało owe stwierdzenie tyle, ze jest więcej ludzi na świecie niz cmkw mojego ciała, które to bedzie obite przez fanboi, ktorzy kofaja Aeris. Aeris seksowna i słodka dla nich jest i ich wielki bog Cloud z boginią Aeris połączony być musi. *idzie kupic masc na opuchlizne*>

Tifa zostaje dla nas :D ;D
na pochybel frajerom ;)
<oznaczało to bedzie ze dla nas, normalnych ludzi ostaja sie seksowne pixele Tify - a frajery nich zabawiaja sie z meczenniczka>

[edit] czytelnie tu bedzie moze
z harcerskim pozdrowieniem
Piotrek

: wt 12 sie, 2008 15:03
autor: Lenneth
Kanonicznie? *sięga pamięcią do zamierzchłych czasów, kiedy masowo czytywała eseje/ fanfiki dotyczące FF7*
IMHO fani Cloud/Aeris i Cloud/Tifa zawsze rozkładali się po równo, a już szczególnie popularny był trójkąt z udziałem w/w.
Oba pairingi uznaje się za kanoniczne.
Wybierz postać, ew. typ miłości (świeża miłość niemal od pierwszego spojrzenia vs. nierdzewiejące uczucie do przyjaciółki z dzieciństwa) który bardziej Ci odpowiada. :]

: śr 13 sie, 2008 22:52
autor: verde94
a dla mnie najlepszą parą jest tifa i cloud. aeris odpada... ona i tak wolała zaka [mówiła coś takiego... przypominasz mi kogoś] a tiła zawsze się w cloudzie podkochiwała była z nim w trudnych momentach i jakoś lepiej do niego pasuje.... xD no i jest dużo łądniejsza [w AC szczególnie[ xD

: śr 10 wrz, 2008 12:30
autor: zegge
Jak na razie przechodzę VII, ale scena jak Cloud wkłada Aeris do wody :544: no i ten moty z "bodyguardem"( po za tym rozmowa w wagoniku)

: pt 12 wrz, 2008 08:33
autor: Klawik
Hm ja myślę że Cloud wolał Zack'a :) Lenneth dobrze zauważa jaskrawe różnice pomiędzy Aeris a Tifą... Ja jednak ciesze się z tego że Cloud koniec końców pozostał sam;)

: śr 08 paź, 2008 08:15
autor: asipp
wedlug mnie wątek Yuny i Tidusa był bez uczuciowy i głupi gdyż Yuna dopiero na endingu gry powiedziała "kocham cię"

: śr 08 paź, 2008 11:57
autor: Go Go Yubari
a) Brak interpunkcji i porzadnej argumentacji są karane regulaminem tego forum.
b) Ona nie powiedziała "Kocham Cię" tylko "Dziękuję". Głupi amerykanie przetłumaczyli inaczej.
c) A co, miała mu wyznawać miłość od początku gry? Chyba nigdy nie byłeś zakochany. Najpierw pojawia się iskra, z której rodzi się uczucie, ale mało kto, od razu to uczucie rozpoznaje. Ponad to, trudno jest wyznać miłość, zwłaszcza dziewczynie. IMO.

: pn 10 lis, 2008 23:02
autor: Sephiria
Go Go Yubari pisze:Najpierw pojawia się iskra, z której rodzi się uczucie, ale mało kto, od razu to uczucie rozpoznaje.
I w TYM jest cały urok miłości - interpretacja znaków i odczuć.
Go Go Yubari pisze:Ponad to, trudno jest wyznać miłość, zwłaszcza dziewczynie. IMO.
Głównie za sprawą ograniczeń obyczajowych - dziewczyna, która powie jako pierwsza że kocha faceta, zanim on to powie, będzie postrzegana w najlepszym wypadku jako naiwna.

: czw 27 lis, 2008 14:32
autor: squall_black
Go Go Yubari pisze: Chyba nigdy nie byłeś zakochany. Najpierw pojawia się iskra, z której rodzi się uczucie, ale mało kto, od razu to uczucie rozpoznaje.
Nie sposób się nie zgodzić. Od razu nasuwa mi się parka Squall/Rinoa czy też Zidane/Garnet.
I nie, nie uważam tego drugiego związku za bezpłciowy, bo to normalne dla ludzi w ich wieku-huśtawka uczuć i nastrojów. A co do Squalla i Rinoi to jest to chyba moja ulubiona parka.
asipp pisze:wedlug mnie wątek Yuny i Tidusa był bez uczuciowy i głupi gdyż Yuna dopiero na endingu gry powiedziała "kocham cię"
A czego się spodziewałeś? Żadna dziewczyna nie powie ci, że cię kocha na dzień dobry, bo-jak Sephiria to ładnie ujęła-"będzie postrzegana w najlepszym wypadku jako naiwna". Ludzie wymyślili sobie bzdurne normy, kanony i obyczaje, których przestrzegają. To samo dotyczy też Yuny, więc nie masz się czemu dziwić, a twoja opinia jest (moim zdaniem) bezsensowna

: czw 12 lut, 2009 14:50
autor: Jutsu
No więc dorzucę swe trzy grosze.

Kod: Zaznacz cały

Myślę, że Yuna powiedziała&#58; "dziękuję" , bo była wdzięczna, za wspólnie spędzony czas, wewnętrznie czuła, że to już koniec. Poza tym gdyby nie ten wesoły "hero" zginęłaby na próżno a tak chociaż przeżyła.
Dla mnie FF-X2 jest tylko cukierkowym przedłużaczem. Nawet i perfekt ending nie przekonuje mnie jakoś do powrotu Tidusa...
Z początku, tak samo nie przekonywał mnie Zidane... ale jednak Tidus mniej prawdopodobny.

: wt 17 mar, 2009 18:29
autor: Mardok7
Według mnie historia miłosna Yuny i Tidusa należy do najbardziej smutnych,przykrych i zwruszjących.Choć są tylko postaciami w grze bardzo poruszyło mnie zakończenie FFX.To nie był happy end,lecz przyprawiające o płacz chwile.Trochę szkoda,że tak wyszło,ale to wola autorów.

: pn 08 mar, 2010 11:41
autor: Verkonika
Ja stawiam na Clouda i Tifę. Aeris jest okropna z tą przykrywką 'flower girl' bo i tak wszyscy wiemy że była... Prostytutką :D No bo przecież nie wyżywiła by siebie i mamy za 1 gil'a na dzień, nieprawdaż? 8)