Strona 23 z 27

: ndz 29 kwie, 2007 14:11
autor: kruger09
entygmunt pisze:Najlepsza była scenka w jeziorku z Tidusem i Yuną, to była prawdziwa miłość... szkodaże tak smutno się skończyło, ale na szczęście jest FF X-2. Gdyby tej części nie było, to ja bym się popłakała...
Tak. Miłość Tidusa i Yuny była wspaniała, piękna i ujmująca, bo była miłością tragiczną, która chwytała za serce swoją autentycznością. Nie wiem jak inni, ale ja byłem cholernie znużony watkami miłosnymi w serii FF. Każdy Final kończył się miłosnym happy endem... aż do cudownej ''dziesiąteczki''. Płacz, zgrzytanie zębów, ogólna złość i poczucie niesprawiedliwości- te uczucia wypełniały moje serce w trakcie oglądania endingu z FFX. Pamiętam to jak dziś. Ja po ''przejściu'' tej gry po prostu uwierzyłem w prawdziwą miłość. A FFX-2? Za ten ''shit na kółkach'' i perfect ending to bym najchętniej zbombardował SE. Miłość Tidusa i Yuny była prawdziwa i piękna bo była miłością nieszczęśliwą. Była fenomenem, pierwiastkiem unikalności na skalę całej serii FF. A FFX-2, wydane dla zrozpaczonych fanek miłości Tidusa i Yuny i dla kasy, zwyczajnie zniszczyło piękno i tragizm miłości tej pięknej pary. No, ale dzięki FFX-2 poznałem chociaż Lenne i Shuyina i kolejny ciekawy miłosny wątek...

: ndz 29 kwie, 2007 14:22
autor: Gveir
Że tak przypomnę... Cloud też był raczej mocno zainteresowany Aeris, a ona nim na pewno też, a jak to się skończyło? Każdy wie. A i w Advent Children Aeris jakoś nie powróciła do świata materialnego, więc X to wcale nie taki fenomen pod tym względem ;]

: ndz 29 kwie, 2007 14:45
autor: kruger09
Że tak przypomnę... Cloud też był raczej mocno zainteresowany Aeris, a ona nim na pewno też, a jak to się skończyło? Każdy wie. A i w Advent Children Aeris jakoś nie powróciła do świata materialnego, więc X to wcale nie taki fenomen pod tym względem ;]
No niby racja, ale ja bym tego miłością nie nazywał. Coś na kształt zauroczenia:) Ale co ja tam mogę wiedzieć. FFX było miłosnym fenomenem w całej serii, bowiem był pierwszym fajnalem, który tak mocno nakreślił miłość dwojga ludzi. X to taki Titanic w świecie gier wideo. Nawet sceny są podobne( vide moment, w którym Tidus uczy Yune gwizdać- to samo było w Titanicu tyle, że zamiast gwizdania było plucie:) Nie ma co porównywać VII z X, szczególnie na płaszczyźnie miłosnej. A tak poza tym to jak by Aeris ''zmartwychwstała'', powróciła z Lifestream'u tak jak Tidus, to byłoby to MAKSYMALNE przegięcie ze strony SE, które zniszczyłoby fenomen i unikalność LEGENDY czyż nie Gveir? Wystarczyło już, że SE ''rozdupcyło'' w ten sposób FFX...

: ndz 29 kwie, 2007 15:10
autor: Gveir
Ja bym to nazwał miłością, po prostu VII jest znana z tego, że pokazuje pewne rzeczy bez wyjaśnienia, stosując tzw. suchą narrację, każąc bardzo wielu aspektów się domyślać. No i w sumie to Aeris cały czas flirtowała z Cloud'em, kiedy Tifa nie robiła nic... A Cloud też całkiem obojętny na nią nie był, oj nie. Co do X, to nazwałbym ją kolejnym love story, podobnym do VIII, gdzie cała fabuła też kręciła się wokół dwójki bohaterów. A co do powrotu Aeris z Lifestream'u, to masz całkowitą rację - gorszego przegięcia by być nie mogło.

: ndz 29 kwie, 2007 16:56
autor: Eiko
Jak dla mnie to nie ma co tu porównywać Titanica do X :lol: Hmmm... Na początku owszem podobała mi się love story w X (tak nawet się poryczałam przy końcu o.O), ale po przejściu X ostatnio uznaję, ż eich miłość jest trochę tandetna i przesadzona :lol: Od pierwszego spotkania widać, że na siebie lecą i żadnych przewrotów akcji nie było eee. O wiele ciekawsza jak dla mnie jest choćby love story w IX :P Nie wiem może dlatego, że ja sama jestem nastolatką, ale może dlatego, ze bohaterowie jakoś tak do siebie pasują :P Choć teraz to mam wrażenie, że we wszystkich FF jedna z tych zakochanych postaci jest przebojowa, z poczuciem humoru itd., a druga to totalne jej przeciwieństwo... Hmmm... Brak pomysłów?? Może dlatego wolałabym, zeby w X to Rikku była z Tidusem :D Hehe tak samo szaleni przynajmniej... No, ale to tylko moje zdanie :roll:

: ndz 06 maja, 2007 10:37
autor: Sogetsu
kruger09 pisze:Każdy Final kończył się miłosnym happy endem... aż do cudownej ''dziesiąteczki''.
Gveir pisze:Że tak przypomnę... Cloud też był raczej mocno zainteresowany Aeris, a ona nim na pewno też, a jak to się skończyło? Każdy wie.
że nie wspomnę o Locke'u i jego ukochanej, może to nie był główny wątek, ale też tragiczne.
Eiko pisze:Może dlatego wolałabym, zeby w X to Rikku była z Tidusem
you can say that again :wink:

: ndz 06 maja, 2007 11:53
autor: Gveir
Sogetsu pisze:you can say that again :wink:
Nevermore :> O nie... Tidus'a nie powinno tam wcale być, tak samo jak Yunie, a takie osóbki jak Rikku to też na pierwszoplanowe postacie raczej się nie nadają, tym bardziej że z tego romansu wyszłaby większa niezamierzona komedia niż już była :wink:

: czw 07 cze, 2007 17:11
autor: Final_Ari
Zdecydowanie najlepszy jest wątek Shuyin i Lenne.... Zadecydował koncert Yuny i i

Kod: Zaznacz cały

ch śmierć
*fajne....
Ale tak wogule to lubie Squala i Rinoe Pasują do siebie... Squall taki ciety a Rinoa słodka... no i tyle... :P

GGY: Brak konkretnej argumentacji, brak oznaczania spoilerów i brak interpunkcji. Jestes na dobrej drodze do warninga.

[ Dodano: Czw 07 Cze, 2007 19:34 ]
Ojj... Przepraszam...Będe uważał... :oops:

: sob 16 cze, 2007 22:07
autor: Sephiroth
moim zadanie najlepszy wątek miłosny był...

Celes/Locke... Lockowi od początku flirtował za Celes i mimo zadrady nie odRZucił jej... a on a była w stanie oddac zycie próbując zabić Kefke... 8)
Rose/Cecil... też początki finalowego flirtu... :D

: sob 16 cze, 2007 22:22
autor: Yuna
Sephiroth pisze:
Celes/Locke... Lockowi od początku flirtował za Celes i mimo zadrady nie odRZucił jej... a on a była w stanie oddac zycie próbując zabić Kefke... 8)
Zdrady? Ona nie zdradziła ich. Jeżeli dobrze czytałeś dialogi w Magitek Factory to dowiesz się, że jest inaczej. Jest to dobry wątek miłosny szczególnie, że poświęcili sobie życie

Kod: Zaznacz cały

Locke rzucił się za nią w Kefka Tower (czy dobrze przeczytałam czy spadły jej stringi?), a ona jak wspomniałeś próbowałą zabić Kefke na floating island.
Dobrym wątkiem miłosnym był też Aeris&Cloud. Poświęcali sobie czas,

Kod: Zaznacz cały

Cloud nie zawachał się jej obronić przed Shinrą. Szkoda, że zakończyło się to śmiercią Aeris .

...

: ndz 17 cze, 2007 15:05
autor: Sephiroth
... Celes zdradziła tylko była kontrolowana...


I: A może napiszesz cos więcej o swojej teorii xD

: ndz 17 cze, 2007 15:17
autor: Ababeb
...z kolei Cornello w FMA chciał dobrze, a Cloud był marionetką/uczniakiem. Z tego co pamiętam,

Kod: Zaznacz cały

Kefka to po prostu powiedział, żeby drużyna przestała jej ufać i tyle.
:roll:

: pn 02 lip, 2007 15:00
autor: Sogetsu
Yuna pisze:

Kod: Zaznacz cały

(czy dobrze przeczytałam czy spadły jej stringi?)

Kod: Zaznacz cały

to nie były stringi, tylko jakaś ozdóbka. Celes nie nosiła majtek :razz: (przyjrzyj się renderowanym obrazkom w galerii na płytce FFVI w wersji na PSXa)

: pn 02 lip, 2007 15:22
autor: Gveir
String - wstążka... to jej spadło, najpewniej taka od włosów ;]

Kod: Zaznacz cały

Sogetsu, w końcu obejrzałem te FMV na YouTube - faktycznie, nie nosi... ^^"

: pn 23 lip, 2007 21:02
autor: Muriel
Oczywiście Squall- Rinoa bo ta miłośc to wątek główny. Śmieszne są starania Rinoy by uspołecznic Squalla.
Śmieszna jest też miłośc (a właściwie romans) Laguny z Julią (FAcet sie opił :P )

GGY: Konkretniejsze argumenty mile widziane.