Watki milosne w ff

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Która dziewczyna bohatera jest według ciebie najlepsza?

Garnet / Dagger
25
13%
Rinoa
57
29%
Yuna
37
19%
Tifa
39
20%
Aeris
23
12%
Selphie
8
4%
Eiko :)
5
3%
 
Liczba głosów: 194

Awatar użytkownika
kruger09
Kupo!
Kupo!
Posty: 62
Rejestracja: wt 06 gru, 2005 17:32
Lokalizacja: Malbork City

Post autor: kruger09 »

entygmunt pisze:Najlepsza była scenka w jeziorku z Tidusem i Yuną, to była prawdziwa miłość... szkodaże tak smutno się skończyło, ale na szczęście jest FF X-2. Gdyby tej części nie było, to ja bym się popłakała...
Tak. Miłość Tidusa i Yuny była wspaniała, piękna i ujmująca, bo była miłością tragiczną, która chwytała za serce swoją autentycznością. Nie wiem jak inni, ale ja byłem cholernie znużony watkami miłosnymi w serii FF. Każdy Final kończył się miłosnym happy endem... aż do cudownej ''dziesiąteczki''. Płacz, zgrzytanie zębów, ogólna złość i poczucie niesprawiedliwości- te uczucia wypełniały moje serce w trakcie oglądania endingu z FFX. Pamiętam to jak dziś. Ja po ''przejściu'' tej gry po prostu uwierzyłem w prawdziwą miłość. A FFX-2? Za ten ''shit na kółkach'' i perfect ending to bym najchętniej zbombardował SE. Miłość Tidusa i Yuny była prawdziwa i piękna bo była miłością nieszczęśliwą. Była fenomenem, pierwiastkiem unikalności na skalę całej serii FF. A FFX-2, wydane dla zrozpaczonych fanek miłości Tidusa i Yuny i dla kasy, zwyczajnie zniszczyło piękno i tragizm miłości tej pięknej pary. No, ale dzięki FFX-2 poznałem chociaż Lenne i Shuyina i kolejny ciekawy miłosny wątek...
Jestem macho mnie kobiety nie wybaczą
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Że tak przypomnę... Cloud też był raczej mocno zainteresowany Aeris, a ona nim na pewno też, a jak to się skończyło? Każdy wie. A i w Advent Children Aeris jakoś nie powróciła do świata materialnego, więc X to wcale nie taki fenomen pod tym względem ;]
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
kruger09
Kupo!
Kupo!
Posty: 62
Rejestracja: wt 06 gru, 2005 17:32
Lokalizacja: Malbork City

Post autor: kruger09 »

Że tak przypomnę... Cloud też był raczej mocno zainteresowany Aeris, a ona nim na pewno też, a jak to się skończyło? Każdy wie. A i w Advent Children Aeris jakoś nie powróciła do świata materialnego, więc X to wcale nie taki fenomen pod tym względem ;]
No niby racja, ale ja bym tego miłością nie nazywał. Coś na kształt zauroczenia:) Ale co ja tam mogę wiedzieć. FFX było miłosnym fenomenem w całej serii, bowiem był pierwszym fajnalem, który tak mocno nakreślił miłość dwojga ludzi. X to taki Titanic w świecie gier wideo. Nawet sceny są podobne( vide moment, w którym Tidus uczy Yune gwizdać- to samo było w Titanicu tyle, że zamiast gwizdania było plucie:) Nie ma co porównywać VII z X, szczególnie na płaszczyźnie miłosnej. A tak poza tym to jak by Aeris ''zmartwychwstała'', powróciła z Lifestream'u tak jak Tidus, to byłoby to MAKSYMALNE przegięcie ze strony SE, które zniszczyłoby fenomen i unikalność LEGENDY czyż nie Gveir? Wystarczyło już, że SE ''rozdupcyło'' w ten sposób FFX...
Jestem macho mnie kobiety nie wybaczą
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Ja bym to nazwał miłością, po prostu VII jest znana z tego, że pokazuje pewne rzeczy bez wyjaśnienia, stosując tzw. suchą narrację, każąc bardzo wielu aspektów się domyślać. No i w sumie to Aeris cały czas flirtowała z Cloud'em, kiedy Tifa nie robiła nic... A Cloud też całkiem obojętny na nią nie był, oj nie. Co do X, to nazwałbym ją kolejnym love story, podobnym do VIII, gdzie cała fabuła też kręciła się wokół dwójki bohaterów. A co do powrotu Aeris z Lifestream'u, to masz całkowitą rację - gorszego przegięcia by być nie mogło.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Eiko
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1498
Rejestracja: pn 10 sty, 2005 18:12
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Eiko »

Jak dla mnie to nie ma co tu porównywać Titanica do X :lol: Hmmm... Na początku owszem podobała mi się love story w X (tak nawet się poryczałam przy końcu o.O), ale po przejściu X ostatnio uznaję, ż eich miłość jest trochę tandetna i przesadzona :lol: Od pierwszego spotkania widać, że na siebie lecą i żadnych przewrotów akcji nie było eee. O wiele ciekawsza jak dla mnie jest choćby love story w IX :P Nie wiem może dlatego, że ja sama jestem nastolatką, ale może dlatego, ze bohaterowie jakoś tak do siebie pasują :P Choć teraz to mam wrażenie, że we wszystkich FF jedna z tych zakochanych postaci jest przebojowa, z poczuciem humoru itd., a druga to totalne jej przeciwieństwo... Hmmm... Brak pomysłów?? Może dlatego wolałabym, zeby w X to Rikku była z Tidusem :D Hehe tak samo szaleni przynajmniej... No, ale to tylko moje zdanie :roll:
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Sogetsu
Malboro
Malboro
Posty: 1050
Rejestracja: sob 18 lut, 2006 00:19

Post autor: Sogetsu »

kruger09 pisze:Każdy Final kończył się miłosnym happy endem... aż do cudownej ''dziesiąteczki''.
Gveir pisze:Że tak przypomnę... Cloud też był raczej mocno zainteresowany Aeris, a ona nim na pewno też, a jak to się skończyło? Każdy wie.
że nie wspomnę o Locke'u i jego ukochanej, może to nie był główny wątek, ale też tragiczne.
Eiko pisze:Może dlatego wolałabym, zeby w X to Rikku była z Tidusem
you can say that again :wink:
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Sogetsu pisze:you can say that again :wink:
Nevermore :> O nie... Tidus'a nie powinno tam wcale być, tak samo jak Yunie, a takie osóbki jak Rikku to też na pierwszoplanowe postacie raczej się nie nadają, tym bardziej że z tego romansu wyszłaby większa niezamierzona komedia niż już była :wink:
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Final_Ari

Post autor: Final_Ari »

Zdecydowanie najlepszy jest wątek Shuyin i Lenne.... Zadecydował koncert Yuny i i

Kod: Zaznacz cały

ch śmierć
*fajne....
Ale tak wogule to lubie Squala i Rinoe Pasują do siebie... Squall taki ciety a Rinoa słodka... no i tyle... :P

GGY: Brak konkretnej argumentacji, brak oznaczania spoilerów i brak interpunkcji. Jestes na dobrej drodze do warninga.

[ Dodano: Czw 07 Cze, 2007 19:34 ]
Ojj... Przepraszam...Będe uważał... :oops:
Ostatnio zmieniony czw 07 cze, 2007 17:48 przez Final_Ari, łącznie zmieniany 1 raz.
Sephiroth

Post autor: Sephiroth »

moim zadanie najlepszy wątek miłosny był...

Celes/Locke... Lockowi od początku flirtował za Celes i mimo zadrady nie odRZucił jej... a on a była w stanie oddac zycie próbując zabić Kefke... 8)
Rose/Cecil... też początki finalowego flirtu... :D
Ostatnio zmieniony sob 16 cze, 2007 22:14 przez Sephiroth, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Yuna
Kupo!
Kupo!
Posty: 152
Rejestracja: pt 15 cze, 2007 12:29

Post autor: Yuna »

Sephiroth pisze:
Celes/Locke... Lockowi od początku flirtował za Celes i mimo zadrady nie odRZucił jej... a on a była w stanie oddac zycie próbując zabić Kefke... 8)
Zdrady? Ona nie zdradziła ich. Jeżeli dobrze czytałeś dialogi w Magitek Factory to dowiesz się, że jest inaczej. Jest to dobry wątek miłosny szczególnie, że poświęcili sobie życie

Kod: Zaznacz cały

Locke rzucił się za nią w Kefka Tower (czy dobrze przeczytałam czy spadły jej stringi?), a ona jak wspomniałeś próbowałą zabić Kefke na floating island.
Dobrym wątkiem miłosnym był też Aeris&Cloud. Poświęcali sobie czas,

Kod: Zaznacz cały

Cloud nie zawachał się jej obronić przed Shinrą. Szkoda, że zakończyło się to śmiercią Aeris .
Sephiroth

...

Post autor: Sephiroth »

... Celes zdradziła tylko była kontrolowana...


I: A może napiszesz cos więcej o swojej teorii xD
Ostatnio zmieniony ndz 17 cze, 2007 15:09 przez Sephiroth, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

...z kolei Cornello w FMA chciał dobrze, a Cloud był marionetką/uczniakiem. Z tego co pamiętam,

Kod: Zaznacz cały

Kefka to po prostu powiedział, żeby drużyna przestała jej ufać i tyle.
:roll:
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Sogetsu
Malboro
Malboro
Posty: 1050
Rejestracja: sob 18 lut, 2006 00:19

Post autor: Sogetsu »

Yuna pisze:

Kod: Zaznacz cały

(czy dobrze przeczytałam czy spadły jej stringi?)

Kod: Zaznacz cały

to nie były stringi, tylko jakaś ozdóbka. Celes nie nosiła majtek :razz: (przyjrzyj się renderowanym obrazkom w galerii na płytce FFVI w wersji na PSXa)
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

String - wstążka... to jej spadło, najpewniej taka od włosów ;]

Kod: Zaznacz cały

Sogetsu, w końcu obejrzałem te FMV na YouTube - faktycznie, nie nosi... ^^"
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Muriel

Post autor: Muriel »

Oczywiście Squall- Rinoa bo ta miłośc to wątek główny. Śmieszne są starania Rinoy by uspołecznic Squalla.
Śmieszna jest też miłośc (a właściwie romans) Laguny z Julią (FAcet sie opił :P )

GGY: Konkretniejsze argumenty mile widziane.
Ostatnio zmieniony sob 11 sie, 2007 21:42 przez Muriel, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”