Strona 1 z 27

Watki milosne w ff

: pn 28 lut, 2005 15:10
autor: Eiko
jak myslicie ktory watek milosny jest najlepszy?? ja stawiam raczej na squalla i rinoe

: pn 28 lut, 2005 15:44
autor: White SeeD
FF8- Squall i Rinoa- pierwszy i najlepszy widoczny wątek miłosny. Garnet i Zidane jacyś tacy... bezpłciowi ;], a Tidus i Yuna to dwie znienawidzone przeze mnie postacie, więc niby do siebie pasują, ale strasznie to wszystko... sztuczne.

: pn 28 lut, 2005 15:46
autor: Izrail
a Shuyin i Lenne? ;) Wątek fajny tylko go mało... Rinoi i Squalla w ogóle nie lubie, więc sie nie wypowiem. :P

: pn 28 lut, 2005 16:57
autor: haichi_kazura
A dla mnie Yuna i Tidus tworzą najlepszy związek. Zgadzam się jednak co do komentarza na temat FFIX. Garnet i Zidane tworzą parę conajmniej ... hm nawet nie wiem jak to określić.

: pn 28 lut, 2005 17:04
autor: Lady Luck
Tidusa i Yuny był dobry.
Shuyin i Lenne- dobry, ale faktycznie go mało- w tym sensie, że nie wiadomo do końca jak ten związek wyglądał :)
Squall i Rinoa- ładnie wyglądają :)
Zidane i Garnet- um... nie wypowiadam się.

: pn 28 lut, 2005 17:06
autor: haichi_kazura
Thompson pisze:No jeśli się zgadzasz to oznacza, że określasz ten związek jako bezpłciowy.. ^^
mówiłem to na temat FFIX a nie dziesiątki ^^

: pn 28 lut, 2005 17:40
autor: Lenneth
Proponuję przekształcić temat w ogólną dyskusję o pairingach. :D Bo tak się dziwnie składa, że moje ulubione dwójki (heteroseksualne ;) ) to m.in. Sephy/Aeris, Kuja/Beatrix, Freya/Fratley, Scarlet/Rufus, Seifer/Fujin... i tak do oporu. :twisted:

A jeśli chodzi o kanon, to widzę całość następująco:

1) Squall/Riona (...było-niebyło, motyw 'ze grejt miłości' jest jednym z tematów przewodnich w FF8. Poza tym... ten związek jest taki romantyczny.... *roztapia się*)

2) Locke/Celes - ci to dopiero ładnie ze sobą wyglądają. :)

3) Lulu/Wakka - bez komentarza, proszę. :D To było im pisane. Przeciwieństwa się przyciągają.

4) Tidus/Yuna - od początku gry wiadomo, o co biega, i nikt nie usiłuje udawać, że jest inaczej. A jeśli zignorujemy brak realizmu w scenie z jeziorkiem (Yuna trzy minuty pod wodą... *krztusi się ze śmiechu*), to dostaniemy klasyczny wyciskacz łez z piękną oprawą audiowizualną. :P

5) Lenne/Shuyin - 'tragizm' zawsze mile widziany. Weźcie też pod uwagę czas trwania związku - tysiąc lat z górką! :lol:

6) Zidane/Garnet - fajne, ale bezpłciowe jakoś. Tylko komentarze Rusty'ego nadawały całości odrobinę pikanterii.

7) Cloud/Tifa - tej pary nie znoszę, już chyba bym wolała widzieć wskrzeszone zombie-Aeris na miejscu Tify. Wpradzie lubię Tifę (sto razy bardziej niż Clouda), ale oni jakoś do siebie nie pasują... a dziewczyna normalnie bawi się Cloudem, jakby w ogóle nic do niego nie czuła.

: pn 28 lut, 2005 17:53
autor: Sephiria
Lucrecia pisze:6) Zidane/Garnet - fajne, ale bezpłciowe jakoś. Tylko komentarze Rusty'ego nadawały całości odrobinę pikanterii.

Typowe nastolatki Luci - nie do końca zdają sobie sprawę, co do siebie czują i stąd mamy taką huśtawkę, raz lepiej raz gorzej XD

Lucrecia pisze:dziewczyna normalnie bawi się Cloudem, jakby w ogóle nic do niego nie czuła.
Jest po prostu nadopiekuńcza względem niego, do tego kocha go bardzo, ale w ukryciu i dopiero pod koniec CD 2 wreszcie się do siebie zbliżąją(słynna noc we dwoje nad i pod Highwindem.

Lucrecia pisze:4) Tidus/Yuna - od początku gry wiadomo, o co biega, i nikt nie usiłuje udawać, że jest inaczej. A jeśli zignorujemy brak realizmu w scenie z jeziorkiem (Yuna trzy minuty pod wodą... *krztusi się ze śmiechu*), to dostaniemy klasyczny wyciskacz łez z piękną oprawą audiowizualną
Właśnie dlatego, że od początku było o tym wiadomo, było to nudne i mdłe, chociaż trzeba Tidusowi przyznać, że robił w miarę dobre wrażenie powolutku zbierając się do tej chwili w jeziorku.
Lucrecia pisze:2) Locke/Celes - ci to dopiero ładnie ze sobą wyglądają.
Zgoda, aczwolkiek jak się prześledzi historię w FF6, to można odnieść wrażenie, że z powodu Rachel, Locke ciągnie do każdej damie w potrzebie i natychmiast chce zostać jej rycerzem w lśniącej zbroi. Na szczęście Locke szybko się od tego kompleksu uwalnia i już przed końcem świata równowagi widać, że mu na Celes bardzo zależy.
Lucrecia pisze:Squall/Riona (...było-niebyło, motyw 'ze grejt miłości' jest jednym z tematów przewodnich w FF8. Poza tym... ten związek jest taki romantyczny.... *roztapia się*)
To jest typowy przykład przyciągania się przeciwieństw - on aspoełczny 'zimny drań" ;) ona pięknoduch-wróżka. Powoli pod wpływem wzajemnej interakcji zbliżąją się i dorośleją. Wygląda to dość naturalnie i pięknie.

: pn 28 lut, 2005 18:36
autor: Boni
Taa, a najlepszy związek jest Viviego z Quiną. Basta. 8)

: pn 28 lut, 2005 19:04
autor: Lenneth
Och, Koki, Koki... zaiste, ponurak z Ciebie. :lol:

No, chyba że masz wyjątkowo piękne stopy. Albo reprezentujesz typ twardziela - biała gorączka na dźwięk słów 'miłość', 'piękno' i 'dobro'. :P

: pn 28 lut, 2005 19:17
autor: Mati-San
Squall i Rinoa- dla mnie najlepszy

: pn 28 lut, 2005 19:23
autor: Go Go Yubari
Pary?
Auron i Lulu ładnie wyglądają, ale się czają oboje i w sumie ona idzie do łóżka z wiesniakiem Wakką, żeby odreagować napięcie... ;)

Tidus i Yuna? Yuna bierze każdego jak leci. Najpierw Seymour (i śmiem wątpić, że chodziło jej tylko o odesłanie S.), potem bezbronny i czysty Tidus. Kto wie, kto był wcześniej? A później? Buddy, Brother i zapewne cała wioska Besaid ;)

A Rinoa miała słabość do "niegrzecznych chłopców" i dlatego chciała być z Seiferem. Nie wyszło to złapała Squalla.

Aeris pewnie dolewała Cloudowi regularnie jakieś "mikstury", żeby jej słuchał i ją kochał. End. ;)

: pn 28 lut, 2005 19:32
autor: Lenneth
Go-Go-Yubari pisze:Auron i Lulu ładnie wyglądają, ale się czają oboje i w sumie ona idzie do łóżka z wiesniakiem Wakką, żeby odreagować napięcie... ;)
To chyba bardzo, ale to bardzo się czają - bo żadnej iskry między nimi nie zauważyłam :twisted: I Bogu dzięki. Żal kobiety dla takiego... :twisted:
Go-Go-Yubari pisze:Tidus i Yuna? Yuna bierze każdego jak leci. Najpierw Seymour (i śmiem wątpić, że chodziło jej tylko o odesłanie S.), potem bezbronny i czysty Tidus. Kto wie, kto był wcześniej? A później? Buddy, Brother i zapewne cała wioska Besaid ;)
A teraz na poważnie - Go-Go, Twoje poglądy na temat Yuny już znamy, nie przeginaj. :roll: "Bierze każdego, jak leci"? No popatrz... a ja myślałam, że to 'bezbronny i czysty' Tidus ją podrywał, a nie na odwrót? Że to ów Tidus pierwszy wciągnął ją pod wodę, do jeziorka? I że to Seymour pierwszy się jej oświadczył? A Brother płaszczył się u stóp bez żadnej wyraźnej zachęty...?

Czyli dziewka ma coś w sobie - deal with it! :lol:

: pn 28 lut, 2005 19:33
autor: Flaming Amarant
Hmm... ja tam nie lubię Garnet (w sęsie postać z FFIX :D ), wolałem już Eiko. Fajna by była znich para: Zidane i Eiko :D

: pn 28 lut, 2005 19:59
autor: Go Go Yubari
Lucrecia pisze:A teraz na poważnie - Go-Go
Na poważnie to biedny Tidus, ale widać chłopak miał potrzebę. Słodka i naiwna Yuna to łatwy kasek dla młodego i głodnego samca. ;)
Flaming Amarant pisze: Zidane i Eiko
Litości. Eiko? :513: Chodzi mi o to, że dac Eiko do wątku miłosnego i można swobodnie z przesłodzenia umrzeć. -_-