Watki milosne w ff
Moderator: Moderatorzy
Watki milosne w ff
jak myslicie ktory watek milosny jest najlepszy?? ja stawiam raczej na squalla i rinoe
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Proponuję przekształcić temat w ogólną dyskusję o pairingach. :D Bo tak się dziwnie składa, że moje ulubione dwójki (heteroseksualne ) to m.in. Sephy/Aeris, Kuja/Beatrix, Freya/Fratley, Scarlet/Rufus, Seifer/Fujin... i tak do oporu.
A jeśli chodzi o kanon, to widzę całość następująco:
1) Squall/Riona (...było-niebyło, motyw 'ze grejt miłości' jest jednym z tematów przewodnich w FF8. Poza tym... ten związek jest taki romantyczny.... *roztapia się*)
2) Locke/Celes - ci to dopiero ładnie ze sobą wyglądają.
3) Lulu/Wakka - bez komentarza, proszę. :D To było im pisane. Przeciwieństwa się przyciągają.
4) Tidus/Yuna - od początku gry wiadomo, o co biega, i nikt nie usiłuje udawać, że jest inaczej. A jeśli zignorujemy brak realizmu w scenie z jeziorkiem (Yuna trzy minuty pod wodą... *krztusi się ze śmiechu*), to dostaniemy klasyczny wyciskacz łez z piękną oprawą audiowizualną.
5) Lenne/Shuyin - 'tragizm' zawsze mile widziany. Weźcie też pod uwagę czas trwania związku - tysiąc lat z górką!
6) Zidane/Garnet - fajne, ale bezpłciowe jakoś. Tylko komentarze Rusty'ego nadawały całości odrobinę pikanterii.
7) Cloud/Tifa - tej pary nie znoszę, już chyba bym wolała widzieć wskrzeszone zombie-Aeris na miejscu Tify. Wpradzie lubię Tifę (sto razy bardziej niż Clouda), ale oni jakoś do siebie nie pasują... a dziewczyna normalnie bawi się Cloudem, jakby w ogóle nic do niego nie czuła.
A jeśli chodzi o kanon, to widzę całość następująco:
1) Squall/Riona (...było-niebyło, motyw 'ze grejt miłości' jest jednym z tematów przewodnich w FF8. Poza tym... ten związek jest taki romantyczny.... *roztapia się*)
2) Locke/Celes - ci to dopiero ładnie ze sobą wyglądają.
3) Lulu/Wakka - bez komentarza, proszę. :D To było im pisane. Przeciwieństwa się przyciągają.
4) Tidus/Yuna - od początku gry wiadomo, o co biega, i nikt nie usiłuje udawać, że jest inaczej. A jeśli zignorujemy brak realizmu w scenie z jeziorkiem (Yuna trzy minuty pod wodą... *krztusi się ze śmiechu*), to dostaniemy klasyczny wyciskacz łez z piękną oprawą audiowizualną.
5) Lenne/Shuyin - 'tragizm' zawsze mile widziany. Weźcie też pod uwagę czas trwania związku - tysiąc lat z górką!
6) Zidane/Garnet - fajne, ale bezpłciowe jakoś. Tylko komentarze Rusty'ego nadawały całości odrobinę pikanterii.
7) Cloud/Tifa - tej pary nie znoszę, już chyba bym wolała widzieć wskrzeszone zombie-Aeris na miejscu Tify. Wpradzie lubię Tifę (sto razy bardziej niż Clouda), ale oni jakoś do siebie nie pasują... a dziewczyna normalnie bawi się Cloudem, jakby w ogóle nic do niego nie czuła.
Ostatnio zmieniony pn 28 lut, 2005 18:37 przez Lenneth, łącznie zmieniany 1 raz.
Lucrecia pisze:6) Zidane/Garnet - fajne, ale bezpłciowe jakoś. Tylko komentarze Rusty'ego nadawały całości odrobinę pikanterii.
Typowe nastolatki Luci - nie do końca zdają sobie sprawę, co do siebie czują i stąd mamy taką huśtawkę, raz lepiej raz gorzej
Jest po prostu nadopiekuńcza względem niego, do tego kocha go bardzo, ale w ukryciu i dopiero pod koniec CD 2 wreszcie się do siebie zbliżąją(słynna noc we dwoje nad i pod Highwindem.Lucrecia pisze:dziewczyna normalnie bawi się Cloudem, jakby w ogóle nic do niego nie czuła.
Właśnie dlatego, że od początku było o tym wiadomo, było to nudne i mdłe, chociaż trzeba Tidusowi przyznać, że robił w miarę dobre wrażenie powolutku zbierając się do tej chwili w jeziorku.Lucrecia pisze:4) Tidus/Yuna - od początku gry wiadomo, o co biega, i nikt nie usiłuje udawać, że jest inaczej. A jeśli zignorujemy brak realizmu w scenie z jeziorkiem (Yuna trzy minuty pod wodą... *krztusi się ze śmiechu*), to dostaniemy klasyczny wyciskacz łez z piękną oprawą audiowizualną
Zgoda, aczwolkiek jak się prześledzi historię w FF6, to można odnieść wrażenie, że z powodu Rachel, Locke ciągnie do każdej damie w potrzebie i natychmiast chce zostać jej rycerzem w lśniącej zbroi. Na szczęście Locke szybko się od tego kompleksu uwalnia i już przed końcem świata równowagi widać, że mu na Celes bardzo zależy.Lucrecia pisze:2) Locke/Celes - ci to dopiero ładnie ze sobą wyglądają.
To jest typowy przykład przyciągania się przeciwieństw - on aspoełczny 'zimny drań" ona pięknoduch-wróżka. Powoli pod wpływem wzajemnej interakcji zbliżąją się i dorośleją. Wygląda to dość naturalnie i pięknie.Lucrecia pisze:Squall/Riona (...było-niebyło, motyw 'ze grejt miłości' jest jednym z tematów przewodnich w FF8. Poza tym... ten związek jest taki romantyczny.... *roztapia się*)
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Pary?
Auron i Lulu ładnie wyglądają, ale się czają oboje i w sumie ona idzie do łóżka z wiesniakiem Wakką, żeby odreagować napięcie...
Tidus i Yuna? Yuna bierze każdego jak leci. Najpierw Seymour (i śmiem wątpić, że chodziło jej tylko o odesłanie S.), potem bezbronny i czysty Tidus. Kto wie, kto był wcześniej? A później? Buddy, Brother i zapewne cała wioska Besaid
A Rinoa miała słabość do "niegrzecznych chłopców" i dlatego chciała być z Seiferem. Nie wyszło to złapała Squalla.
Aeris pewnie dolewała Cloudowi regularnie jakieś "mikstury", żeby jej słuchał i ją kochał. End.
Auron i Lulu ładnie wyglądają, ale się czają oboje i w sumie ona idzie do łóżka z wiesniakiem Wakką, żeby odreagować napięcie...
Tidus i Yuna? Yuna bierze każdego jak leci. Najpierw Seymour (i śmiem wątpić, że chodziło jej tylko o odesłanie S.), potem bezbronny i czysty Tidus. Kto wie, kto był wcześniej? A później? Buddy, Brother i zapewne cała wioska Besaid
A Rinoa miała słabość do "niegrzecznych chłopców" i dlatego chciała być z Seiferem. Nie wyszło to złapała Squalla.
Aeris pewnie dolewała Cloudowi regularnie jakieś "mikstury", żeby jej słuchał i ją kochał. End.
To chyba bardzo, ale to bardzo się czają - bo żadnej iskry między nimi nie zauważyłam I Bogu dzięki. Żal kobiety dla takiego...Go-Go-Yubari pisze:Auron i Lulu ładnie wyglądają, ale się czają oboje i w sumie ona idzie do łóżka z wiesniakiem Wakką, żeby odreagować napięcie...
A teraz na poważnie - Go-Go, Twoje poglądy na temat Yuny już znamy, nie przeginaj. "Bierze każdego, jak leci"? No popatrz... a ja myślałam, że to 'bezbronny i czysty' Tidus ją podrywał, a nie na odwrót? Że to ów Tidus pierwszy wciągnął ją pod wodę, do jeziorka? I że to Seymour pierwszy się jej oświadczył? A Brother płaszczył się u stóp bez żadnej wyraźnej zachęty...?Go-Go-Yubari pisze:Tidus i Yuna? Yuna bierze każdego jak leci. Najpierw Seymour (i śmiem wątpić, że chodziło jej tylko o odesłanie S.), potem bezbronny i czysty Tidus. Kto wie, kto był wcześniej? A później? Buddy, Brother i zapewne cała wioska Besaid
Czyli dziewka ma coś w sobie - deal with it!
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Na poważnie to biedny Tidus, ale widać chłopak miał potrzebę. Słodka i naiwna Yuna to łatwy kasek dla młodego i głodnego samca.Lucrecia pisze:A teraz na poważnie - Go-Go
Litości. Eiko? Chodzi mi o to, że dac Eiko do wątku miłosnego i można swobodnie z przesłodzenia umrzeć. -_-Flaming Amarant pisze: Zidane i Eiko