"Final Y jest BE, bo" - ponarzekaj na którąś FF ;)

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Erelen_Galakar

Post autor: Erelen_Galakar »

Normalnie, szczególnie że siódemka nie jest tak do końca, aż tak dobrą częścią ^^' Przejrzyj posty w Najlepszy Final, a znajdziesz porządną argumentację.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Bo nie wszyscy dają się ponieść pędowi owczego stada "siódemka jest ql, jest qltowa i najlepsza, bo rozsławiła serie na konsole i PC" i po drugie "de gustibus non disputandum est".
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Faris
Malboro
Malboro
Posty: 1028
Rejestracja: wt 18 sty, 2005 20:31
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Faris »

Jenov pisze:JAK MOŻNA STAWIAĆ COKOLWIEK WYŻEJ OD SIÓDEMKI
Przecież od dawna wiadomo, że każdy ma inne gusta... Po co tu się kłócić?... Dla mnie najlepsza jest ósemka, ale nie każdy musi tak sądzić...
Nigdy wszyscy nie wybiorą zgodnie jednego, tego naj- ff.

Mało osób się przyczepia do ff7 - a temat musi się ciągnąć :D no więc wychwyćmy kilka wad... Mnie najbardziej wnerwia to, że zmieniając postacie w drużynie, trzeba od razu przestawiać materie, jedna po drugiej, nie ma takiej możliwości jak exchange (jak w junctionach). Druga wada - mimo wszystko za mało weaponów, za małe wyzwania, powinni dać jakiegoś extra potworka, którego dałoby się pobić z naprawde silną drużyną. Manowicie - gra jest za łatwa...
Jenov

Post autor: Jenov »

Uhhh ale się porobiło. Dobra, na początek przepraszam wszystkich za zbyt ogólne stwierdzenie iż siódemka króluje. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie powiedzieć że jestem na tym forum nowy, więc nie wiedziałem iż tego typu wypowiedzi są nie na miejscu. Ponadto wydawało mi się iż zdecydowana większość ludzi uzna 7 za numer uno (obstawiałem wynik oscylujący gdzieś koło 50%) ale jest 30 % więc nie jest źle. Naczytałem się swego czasu przeróżnych ankiet i z tych które moje oczy widziały wynikało że siódemka wiedzie zdecydowany prym, dlatego też odważyłem się użyć tak mocnych słów - mój błąd. Tutaj jednak jak widze panuje większe zróżnicowanie opinii w tej kwestii. SORK jeszcze raz, po prostu "nieco" mnie poniosło.

Po szerszą wypowiedź odsyłam Sephirię do "najlepszy final". Dodam jeszcze tylko że nie dałem się ponieść pędowi owczego stada jak to określiłaś tylko kieruje się tylko i wyłącznie własnym gustem i mam głęboko w ..... że siódemka rozsławiła konsole i temu podobne kwestie. Własne odczucia, that's all. Jeszcze raz SORK ludzie.
Krzysiek2099
Cactuar
Cactuar
Posty: 299
Rejestracja: wt 16 lis, 2004 21:20
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Krzysiek2099 »

faris pisze:Druga wada - mimo wszystko za mało weaponów, za małe wyzwania, powinni dać jakiegoś extra potworka, którego dałoby się pobić z naprawde silną drużyną. Manowicie - gra jest za łatwa...
Tak... zazwyczaj mi wystarczało 30 minut dodatkowego expowania by móc się bezpiecznie przez rejon przebijać.
"FFXI": RAMUH: Krzysiek SAM75/ THF50/ WAR46/ NIN44/ PLD,BLM,RNG20/ DRK19/ MNK16/ RDM,WHM10
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2002
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Jenov pisze:Uhhh ale się porobiło. Dobra, na początek przepraszam wszystkich za zbyt ogólne stwierdzenie iż siódemka króluje. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie powiedzieć że jestem na tym forum nowy, więc nie wiedziałem iż tego typu wypowiedzi są nie na miejscu. Ponadto wydawało mi się iż zdecydowana większość ludzi uzna 7 za numer uno (obstawiałem wynik oscylujący gdzieś koło 50%) ale jest 30 % więc nie jest źle. Naczytałem się swego czasu przeróżnych ankiet i z tych które moje oczy widziały wynikało że siódemka wiedzie zdecydowany prym, dlatego też odważyłem się użyć tak mocnych słów - mój błąd. Tutaj jednak jak widze panuje większe zróżnicowanie opinii w tej kwestii. SORK jeszcze raz, po prostu "nieco" mnie poniosło.
Nie do końca łapię..Najpierw wysławiasz siódemkę pod niebiosa, co się zdarzyło wielu osobom na tym forum...w porządku,ale po co przepraszasz?
To znaczy,że swoje wypowiedzi uzależniasz od tego, co już zostało tu wcześniej powiedziane? Tutaj nie ma "wypada" "nie wypada" o ile piszesz z sensem, na temat i po polsku, wszystko jest dobrze. :)
Jenov pisze:Po szerszą wypowiedź odsyłam Sephirię do "najlepszy final". Dodam jeszcze tylko że nie dałem się ponieść pędowi owczego stada jak to określiłaś tylko kieruje się tylko i wyłącznie własnym gustem i mam głęboko w ..... że siódemka rozsławiła konsole i temu podobne kwestie. Własne odczucia, that's all. Jeszcze raz SORK ludzie.
Przeczysz sam sobie...bo jak inaczej, jak nie owczym pędem ,nazwać wycofywanie się z wcześniej wyrażonej opinii po tym ,jak się dowiedziałeś że nie jesteś w przytłaczającej większości... Zamiast pokazać,że wyrażasz własne zdanie, przepraszasz za swoją wypowiedź... (BTW podejrzewam,że Sephiria dobrze zna wyniki ankiety)

[ Dodano: Czw 23 Cze, 2005 ]
Krzysiek2099 pisze:Tak... zazwyczaj mi wystarczało 30 minut dodatkowego expowania by móc się bezpiecznie przez rejon przebijać.
Zależy przez jakie konkretnie rejony dane ci było się przebjać- podejrzewam,że za pierwszym razem,bez "przypakowania", Gelnika mogła sprawiać problemy. No i nie do końca tak łatwo: Weapony bez odpowiedniej taktyki, najlepszych materii, dostępnych w grze (a co za tym idzie hodowla złotego kurczaka, która mnie zawsze doprowadza do białej gorączki- pożeracz czasu), postaci na przyzwoitych poziomach i zmasterowanych niezbędnych materii wcale nie są aż tak proste. Jasne,że przypakowana drużyna poradzi sobie z Emeraldem i Rubym bez większych problemów. w takim jednak przypadku należy wziąć pod uwagę czas, jaki był potrzebny na doprowadzenie drużyny do takiego poziomu. (Zabawa w Gold Saucer-Omnislash, WSummon, final Summon etc, wyścigi chocobo, dla uzyskania odpowiedniej klasy) Choć przyznam bez bicia, że w jednym z moich pierwszych postów na Krypcie sama stwierdziłam, ze FF7 jest dziecinnie prosta, zapominając właśnie o tych "drobnostkach".
Należało by raczej powiedzieć,że siódemka zawodzi taka małą liczbą superbossów. Po pokonaniu Emeralda i Ruby'ego wydaje się,że zabawa dopiero się zaczyna, skoro dostajemy po nich takie nagrody jak Master Materie i złotego chocobo...Niby po co takie skarby, kiedy juz nie ma zadnych wyzwań? Ah,zapomniałam o Sepciu...powalająco trudny ;)
Jenov

Post autor: Jenov »

Uhhh Ivy to Ty nie za bardzo uchwyciłaś ideę. Po pierwsze ja z niczego się nie wycofuję, uwżam 7-mkę za część najlepszą. Nie jesteś dokładnie zaznajomiona z tematem, gdyż mój "złoty strzał" został obszernie skrytykowany na forum "najlepszy final".Proponuje byś tam się udała a powinnaś zrozumieć za co i dlaczego przeprosiłem. (vide wypowiedź kilku osób m.in. Sephirii krytykująca mnie za "wypowiadanie się za wszystkich") Hehe aż dziw że Ty tgo nie dostrzegłaś skoro ja już zdążyłem. 8)

Odnoście argumentacji to również tam ją znajdziesz, nie będe pisał 2 razy.

Tak więc jak widzisz "nie wycofałem się z wcześniej wyrażonej opinii" (i nigdy tego nie uczynię) zaś argumentów mi nie brakuje (jeśli zechcesz mogę je rozwinąć ale też chętnie poznam twoje zdanie).

Oburzyłem sie natomiast gdy przeczytałem twe słowa : "a co za tym idzie hodowla złotego kurczaka...... - pożeracz czasu". Wg mnie był to bardzo ciekawy przerywnik (i jednocześnie znakomity quest). Hodowla koleknych odmian daje prawdziwą satysfakcję, zaś kuraki od zawsze pełnią chwalebną rolę w serii i całe szczęście że 7-mka tak wspaniale rozwinęła ten motyw. Podobnie 9 wniosła świeży powiew do tematu, a 8-ka niestety dała ciała :P

Co do nagród jakie otrzymujemy po pokonaniu "Broni" nie mogę się z Tobą do końca zgodzić. Jeśli idzie o masterowanie materii to ja np (i podejrzewam że wiele osób) nie robiłem tego przed walkami z Weaponami tylko dopiero "po", tak aby później cała trójka moich postaci posiadała master command,magic i summon. Dlatego też nagrodę w postaci tych materii uważam za całkowicie słuszną gdyż jeden komplet i tak nie zaspakaja większości ambicji graczy. Złoty kurak to chyba racja że kiepska nagroda (lepszy byłby klucz do skrzynki w Kalm :roll: ) gdyż nawet jeśli ktoś porywa sie na dwójkę Weaponów bez KOTR, Mime etc. czyli bez uhodowanego kurczaka, to z pewnością jest już na tyle doświadczonym graczem iż przy poprzednim przejściu / przejściach gry owe złote cudo uhodował. Nie wierzę bowiem by ktoś przy pierwszym starciu z "Brońmi" rozwalił je bez rycerzyków ;) Sephiroth - Jemu natomiast powinien był rosnąć poziom doświadczenia równolegle z naszym, na KOTR też przydałoby się znaleść jakąś barierę :P Ja na całe szczęście przy pierwszym przechodzeniu gry szedłem wyłącznie za fabułą i nie pakowałem levelu więc starcie z Sephirothem było cholernie trudne za sprawą niskiego levelu i braku co potężniejszych materii.
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Jeszcze ktoś bedzie ciągnał wątek "Jenov przeprasza za swoje wypowiedzi", a bedzie źle...... :evil:
W sumie temacik o pakowaniu to też nie jest. Jak zawrócicie na drogę tematu własciwego, to nie zaszkodzi ;) Inaczej rzecz ujmując KONIEC OT. ^^

Final Fantasy 7 jest BE. Wczoraj stwierdziłam, że sobie pogram "ot tak". Nie przebrnęłam dalej niż za pierwszy save point. Sterowanie postacią sux jak się przyzwyczaiłam do FFX. Drążek nie działa,a zamiast X, trzeba kółko wciskać T_T. Muzyczka też jest be. O. O grafice nie wspomne, bo to takie czasy były.
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2002
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Jenov pisze: Dlatego też nagrodę w postaci tych materii uważam za całkowicie słuszną gdyż jeden komplet i tak nie zaspakaja większości ambicji graczy
Szczególnie,że te materie tylko ładnie w slotach wyglądają, a nie ma już wrogów, na których można by ich użyć..
Jenov pisze:Nie wierzę bowiem by ktoś przy pierwszym starciu z "Brońmi" rozwalił je bez rycerzyków
Ja na przykład- Demi 3 na Emeralda działa lepiej i efektywniej od KOTR...A Hades na Ruby'ego, ale z nim akurat KOTR pasuje bardziej ,bo walka staje się dziecinnie prosta..
Go-Go-Yubari pisze:zamiast X, trzeba kółko wciskać T_T
ożna zmienić ustawienia,ale na nic się to nie zda, bo to nie działa przy hodowli choco...też mnie to wnerwia
Jenov

Post autor: Jenov »

Moim zdaniem czepianie się głupot w stylu "trzeba wciskać o zamiast x" jest z lekka śmieszne :lol: Muzyka z 7 jest genialna, mało nowoczesna ale za to czerpiaca garściami z poprzedniczek. Coś mi się wydaje że ktoś tu za dużą wagę przywiązuje do grafiki :roll:

Ciężko wogóle powiedzieć mi że któraś część jest do kitu, prędzej nasuwają mi się słowa krytyki względem starszych części (i nie chodzi mi tu bynajmniej o grafike). Mi np niespecjalnie przypadł do gustu epizod nr 5. O częściach nesowych myśle nie ma co pisać bo tam można by się doczepić do wieeelu rzeczy. Fabuła 5 nie była skomplikowana, a rozgrywka nudna, przyznam że troszke na siłe w tą część grałem. Za to system jobsów znakomity ;)

Trochę be wg mnie była 8-mka, bo chodź przechodząc grę pierwszy raz miałem radochę tak po jej skończeniu nie prędko zasiadłem do niej ponownie. Wolałem jednak klimat mangowo-fantastyczny (ten z FF9 mistrzostwo), nie zaś normalne ludzkie sylwetki, zbyt to wszystko realne :? Ponadto "love story" w tak dużym wymiarze nie specjalnie mi pasuje do FF. Wolałem po stokroć bardziej subtelny i mniej tandetny (brazylijski :lol: ) sposób ukazania rosnącego uczucia. No i jeszcze końcowa bitwa to jak dla mnie niemała porażka - nie chodzi mi o stopień trudności ale postać Ultimecii. Co to @%^$# ma być !!?? Edea była znakomita a tu ni stąd nie zowąd wyskakuje inne straszydło (beznadziejne rozwiązanie).

Mógłbym oczywiście wymienić także zalety 8-mki ale nie o tym jest ten temat więc staram się go trzymać :wink:

P.S. Jeśli przy pierwszym spotkaniu z Emeraldem wpadłaś na pomysł Demi3 to gratuluje 8)
Awatar użytkownika
Izrail
Malboro
Malboro
Posty: 757
Rejestracja: pt 02 lip, 2004 14:20
Lokalizacja: Tartaros

Post autor: Izrail »

FF8 jest be bo nie ma MP i jest za mało grywalnych postaci.

Rzekłem.
Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...

Run and run and cling to life...
Awatar użytkownika
Faris
Malboro
Malboro
Posty: 1028
Rejestracja: wt 18 sty, 2005 20:31
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Faris »

Izrail pisze:FF8 jest be bo nie ma MP
Heh, ale junctiony też nie są takie złe.. Ale klasyczne MP jest najlepsze...
Izrail pisze:jest za mało grywalnych postaci.
Ale za to przewyższa jakość, a nie ilość :D

Według mnie, to ff6 jest BE, bo postaci jest aż za dużo, praktycznie każda ma swoje 5 minut, ale do żadnej nie można się specjalnie przywiązać. Zgodzę się z tym, że z kazdym wiąże się jakaś ciekawa historia(no, prawie ;) ) ale pozostaje pewien niedosmak...
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Izrail pisze:i jest za mało grywalnych postaci.
Chyba o dwóch różnych FF 8 mówimy - ja naliczyłam 11 grywalnych postaci: Squall, Quistis, Zell, Seifer, Selphie, Rinoa, Laguna, Kiros, Ward, Irvine., Edea.
Izrail pisze:FF8 jest be bo nie ma MP
Kwestia gustu, ale w czym ci tak brak MP przeszkadza? Btw łąduynki FF8 były dość podobne do MP w FF 3. Tam MP oznaczał ile razy można skorzystać z zaklęcia z danego poziomu - nie liczyło się jakie, tylko ile razy z danego poziomu czar mozna rzucić. Prawie jak sztuki w 8-mce.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Jenov

Post autor: Jenov »

Ja także upieram się iż system z 8-mki był mniej przekonujący, aczkolwiek cieszę się iż został zastosowany, ponieważ innowacje (choćby i jednorazowe) są mile widziane.

Full grywalnych postaci jest 6 (!!) nie 11, pozostałymi kierujemy tylko w pewnych momentach gry ale przez jej większość skupiamy się i "montujemy" trzy-osobowy skład spośród szóstki herosów. To rzeczywiście troszke mało ale bez przesady. Wg mnie 7-8 jest optymalnie i w sam raz. Co za dużo to nie zdrowo - przykład FF6 gdzie połowa ekipy równie dobrze mogła by nie powstać, takie nijakie byle co. To że Square zmontowało każdemu (niemal) jakąś krótką historyjkę wcale nie zaowocało sukcesem. Z kolei w FF5 są właściwie 4 postacie (z Galufem 5) i to z kolei za mało. Mogę jednak to zrozumieć i po części usprawiedliwić gdyż ilość postaci wynikała z systemu gry.

W sprawie MP się nie wypowiadam bo każdy ma swoje zdanie w tej sprawie.
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

Sephiria pisze:Btw łąduynki FF8 były dość podobne do MP w FF 3. Tam MP oznaczał ile razy można skorzystać z zaklęcia z danego poziomu - nie liczyło się jakie, tylko ile razy z danego poziomu czar mozna rzucić. Prawie jak sztuki w 8-mce.
O tak, stara dobra mechanika Dungeons & Dragons w I i III. Jakby nie patrzeć, tamtejsze MP jest połączeniem tradycyjnego systemu MP i czarów na ilości. To, czemu system w VIII jest taki dobry, zostało omówione w innym wątku. W FF8 czary są na ilości, i dlatego cacy. :P
Jenov pisze:Ja także upieram się iż system z 8-mki był mniej przekonujący
Co rozumiesz przez mało przekonujący?

Co do postaci, nie potrzeba jakiejś mini-armii wybawicieli świata, wystarczy mała zbieraninka. Jest i prościej z systemem, bo programiści nie muszą się tak męczyć nad wymyślaniem jakichś specjalnych umiejętności dla nich, scenarzyści mogą się skupić na tych paru osobach niż na osobowościach oddziałów antyczarownicowych czy coś. Z kolei graczom jest łatwiej pakować levele. W końcu postać z wozu, dla innych dodatkowe poziomy. :roll:
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”