Dzięki bogu. Może przynajmniej ona bedzie miała dobry gust. Koles z dłuzszymi, czarnymi włosami jest całkiem-całkiem. Vaan to gorsze dziecko z wygladu jak Tidus >.< I ma dziewczynę adekwatną do jego wieku (i wyglądu). Może zrobia wreszcie jakieś yuri? Ashee - Franuś...Albo ten pedałek z kolorowymi pierscionkami i Vaan. O....Ivy pisze:skoro wiadomo,że Vaan i Ashee nie będą razem.
Śmieszne, głupie, nudne i wszystkie inne momenty w FF
Moderator: Moderatorzy
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Scena w jeziorku spełniła moje oczekiwania: powalała wizualnie, cieszyła muzyką i nic poza tym. Nie oczekiwałam zresztą od niej jakichś głębszych wzruszeń - ot, zwykła finalowa sztampa, obliczona prawdopodobnie na amerykańskie nastolatki. -_-; A nudzić też się nie nudziłam, bo kocham w FFX wszystkie momenty, w których bohaterowie nurkują. Zawsze mam wtedy powód do śmiechu i romyślań.
[sarkazm mode off]
Boni, odnośnie kwestii, kogo nam bardziej żal - Yuny czy Aeris - to Cię zaskoczę. Żal mi Yuny, bo--
[Ja tam sobie myślę, że kochał, ale ja ogólnie jestem dziwna i miewam obsesje. >_<]
W FF8 też cała masa zmarnowanego potencjału - Rinoa niby jeszcze parę miesięcy temu była z Seiferem, ale jakoś szybko jej przechodzi. O Garnet i Kuji nawet nie mam co wspominać. -_-
Coś nie na temat mi się zeszło, ale mówi się trudno, nie mogłam nie skomentować. ^^
Łudzisz się? -_- Jak świat światem, w FF wszystko musi być wyrażone dosadnie i z patosem, bo inaczej gracze pewnie nie załapią. Stąd miłe teksty w stylu "I luv u too, Tidus!!!!"Faris pisze:Hmm właśnie ja mam nadzieję, że w następnych częściach zrobią to trochę inaczej - subtelniej, żeby nie było tekstów w stylu "I love you"
[sarkazm mode off]
Mnie tam potrzebny. Ale nie na siłę, nie w stylu Tidusa i Yuny, kiedy od początku wiadomo, co się święci. Jeszcze pół biedy, gdyby nie zrobiono sequela, wtedy całość zachowałaby przynajmniej resztki oryginalności...Faris pisze:A tak na marginesie to wątek miłosny mi nie potrzebny.
Kod: Zaznacz cały
...skoro happy endu brak.
Kod: Zaznacz cały
przez całe życie wisiało nad nią widmo śmierci, konieczność sprostania oczekiwaniom całego świata i takie tam. W jej sytacji chyba bym zwariowała. Aeris przynajmniej była szczęśliwa - na tyle, na ile to możliwe, kiedy jest się sierotą ze slumsów, oczywiście.
Boni pisze:Jak zaczęli z tą miłością w ff8 to do tej pory nie mogą przestać.
Final Fantasy X *cough, cough* Moje największe rozczarowanie pod tym względem. Pomyśleć tylko, jak byłoby pięknie, gdyby stworzono prawdziwy trójkąt miłosny między Tidusem, Seymourem i Yuną, a nie tylko historię pt. "Wanda, co Niemca nie chciała". T_T Ostatecznie wyszło na to, że "Tidus/Yuna forever, a Seymour i tak jej nie kochał".Ivy pisze:A czemu przestawać? (...) Wystarczyło by wplatać jedną z bohaterek gry w romans z czarnym charakterem
[Ja tam sobie myślę, że kochał, ale ja ogólnie jestem dziwna i miewam obsesje. >_<]
W FF8 też cała masa zmarnowanego potencjału - Rinoa niby jeszcze parę miesięcy temu była z Seiferem, ale jakoś szybko jej przechodzi. O Garnet i Kuji nawet nie mam co wspominać. -_-
Coś nie na temat mi się zeszło, ale mówi się trudno, nie mogłam nie skomentować. ^^
Hmm a Tidus 17 Czy to jakaś przeszkoda? Zresztą Rikku zasługuje na kogoś lepszego (mam nadzieję, że fanki Tida mnie nie zabiją :D )gokusama pisze:zreszta Rikku miala tylko 15 lat
Juz można było sie skapnąc po okładce instrukcji w opakowaniugokusama pisze:bylo jasne Yuna-Tidus
Najbardziej nie lubię, gdy twórcy po jakichś naprawdę ciekawych wydarzeniach dadzą jakąś wielką lokację czy denerwującą zagadkę do zrobienia. I nie możemy sie dowiedziec, co jest dalej. Np przechodzenia Cloistera w Bevelle po
Kod: Zaznacz cały
ślubie Yuny
Hmmm w FFX to nie była taka przeszkoda, bo jest Sphere Theatre. A wcześniejsze części..cóż, takie gadki-szmatki byly najbardziej wyczuwalnewłasnie w dziesiątce - bo nie zawsze mozna skrócić wypowiedź, bohaterowie gadają jak najęci, a w FF7-9 są i tak tylko okienka :]
A Trema..chyba pokonałam go za 3. podejściem, wiec nei jest tak źle :]
A Trema..chyba pokonałam go za 3. podejściem, wiec nei jest tak źle :]
Tja, a z wsześniejszych części można sobie łatwo zripować -albo ściągnąć- wszystkie FMV, ale nie o to chodzi. Po prostu lubię oglądać te filmy w kontekście... gorzej, jak kontekst nudzi. Chyba został mi ten uraz po FF8, gdzie w pocie czołaFaris pisze:Hmmm w FFX to nie była taka przeszkoda, bo jest Sphere Theatre.
Kod: Zaznacz cały
tłukłam Edeę milion razy, żeby zobaczyć 'śmierć' Squalla,
Wniosek: przed każdym filmem powinni dawać Save Point.
Btw, Sphere Theatre to jeden z lepszych pomysłów w FFX, ale trochę zabija klimat, bo przypomina, że gra jest tylko grą.
Nie było mi to dane -- ostatecznie wysłuchałam jego przemowy ze trzydzieści razy, wliczając w to i te momenty, kiedy ponownie chciałam mu dołożyć, tak dla zasady. Pod koniec to już dokładnie wiedziałam, ile minut gada, i mogłam w tym czasie spokojnie chodzić do kuchni po przekąski. :]Faris pisze:A Trema..chyba pokonałam go za 3. podejściem, wiec nei jest tak źle :]
A tak z innej beczki: lubię moment, w którym Quina 'popełnia samobójstwo'. Heh.
Jeśli chodzi o tę w Treno, to też ją lubię Czego nie zrobi zdesperowany człowiek :]Lucrecia pisze:A tak z innej beczki: lubię moment, w którym Quina 'popełnia samobójstwo'. Heh.
I jeszcze co do ff9 - nigdy nie zapomnę momentu, kiedy szukałam na 4. płycie moogle'a Mois'a. A fuj. Nie mogłam go znaleźć przez naprawdę sporo czasu
Tak, właśnie o scenę w Treno mi chodziło. :] Piękna. Zwłaszcza ten komentarz przypadkowego NPCa. :]Faris pisze:Jeśli chodzi o tę w Treno, to też ją lubię
Tja. Czasami to człowiekowi aż FAQ otwiera się w kieszeni...Faris pisze:I jeszcze co do ff9 - nigdy nie zapomnę momentu, kiedy szukałam na 4. płycie moogle'a Mois'a. A fuj. Nie mogłam go znaleźć przez naprawdę sporo czasu
mi sie zacina 2 cd ff8 na atatku na balamb wiec tamte dialogi szcegolnie utknely mi w pamieci
z zapowiedzi wynikalo ze 12 nie ma sie skupiac na watku milosnym..trzymam za slowo....< tylko po co??>...
smieszne momenty...to przede wszystkim 9...ate z steinerem czy quinaXD
Luci...swiat <NIE> jest piekny:]Lucrecia pisze:W FF8 też cała masa zmarnowanego potencjału - Rinoa niby jeszcze parę miesięcy temu była z Seiferem, ale jakoś szybko jej przechodzi. O Garnet i Kuji nawet nie mam co wspominać. -_-
cos mi sie zdaje ze widzialam jakGo Go Yubari pisze:Dzięki bogu. Może przynajmniej ona bedzie miała dobry gust. Koles z dłuzszymi, czarnymi włosami jest całkiem-całkiem.
Kod: Zaznacz cały
ashe calowala sie z srebrnowlosym raslerem..albo jakos tak
ale z drugiej strony pamietajmy ze w japonskiej wersji jest-thank u,a nie i love uLucrecia pisze:Łudzisz się? -_- Jak świat światem, w FF wszystko musi być wyrażone dosadnie i z patosem, bo inaczej gracze pewnie nie załapią. Stąd miłe teksty w stylu "I luv u too, Tidus!!!!"
smieszne momenty...to przede wszystkim 9...ate z steinerem czy quinaXD
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Czyli to sprawka AmerykanówGarnet pisze:jest-thank u,a nie i love u
Nooo, Krypta przecież jest Nie, żebym w tamtym momencie z niej skorzystała, nieLucrecia pisze:Tja. Czasami to człowiekowi aż FAQ otwiera się w kieszeni... n
Śmieszne momenty...jak w ff9 sie Steinerem łaziło po Alexandrii - te odgłosy zbroi I ten późniejszy FMV
Mi sie podobała większośc scenek z Cidem w FF VII .W Haunted Mansion wszyscy po krótkiej naradzie spojżeli na Cid'a który usnął na krześle.Taka sama sytuacja na Highwind ,kiedyto usypia w czasie narady .Tutaj wezme ukryje bo ktoś pomyśli ,że to spoiler .
Ogólnie fajnie było mieć Cida za lidera drużyny
Ogólnie fajnie było mieć Cida za lidera drużyny