Sephi pisze:Znam to - po uraczeniu FFX, widok kantów Squalla czy choćby Lionhearta w ręce właściciela zaczyna rzucać się w oczy.
No właśnie - dopiero co przeszłam XS II, a tam, wiadomo: PS2 i gładkie jak pupa niemowlęcia teksturki, bohaterowie z bardzo ładną mimiką twarzy, płynna animacja postaci w czasie walki, niewiele wystających kantów, etc. [Eee, ale o czym to ja miałam...?
![n XD](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
] Mimo wszystko dalej uważam, że filmiki z FF8 są
rewelacyjne aż do dziś, podobnie jak niektóre statyczne, filmiko-podobne tła (dzisiaj w Centra Ruins zamiast lecieć po Odina na moment stanęłam i podziwiałam). Poza tym co jak co, ale wolę np. Shivę i Ifrita z FF8 od tych z FFX. Że o Bahamucie nawet nie wspomnę. GFy są świetne nawet ze swoją drobną pikselozą. I jeszcze sposób, w jaki Squall rzuca czary, sprawia, że odżywają wszystkie dobre wspomnienia. ^^
Was noch...? Okazuje się, że nawet po tylu latach ta gra może czymś zaskoczyć. Po raz pierwszy korzystam z opisów, dlatego udało mi się m.in. zrobić quest z Master Fishermanem - i dzięki temu mój stosunek do FH uległ
dużej zmianie. [Aż do wczoraj nienawidziłam tych podstarzałych hipisów. _^_]
Nie mogę jednak przetrawić kiepskiej muzyki. FF8 ma parę udanych kawałków, ale w porównaniu z FF7 niestety leży i kwiczy. Zabrakło trochę klimatu, kilka kawałków brzmi podobnie, 'plumkanie' w Ogrodzie trochę mnie drażni, choć to oczywiście kwestia gustu.
Sephi pisze:jak już zobaczyłam Lionhearta czy Runaway Thrain, to wrócił dawny klimat oraz pasja (i orgazm na widok Squalla
![n XD](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
)
Jak to śpiewała Celine: "But it's all coming back, it's coming back to me noooow..."
![n XD](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Właśnie z powodu Leonharta (limitu, nie Squalla
![n :P](./images/smilies/003.gif)
) postanowiłam sobie odświeżyć grę po takiej przerwie. *__* Już się nie mogę doczekać tego kaledoskopu światełek i 9.999 x ileśtam (18?) damage. *__*
Sephi pisze:Ogólnie nadal z wielkiej trójcy kocham FF VIII i stawiam na pierwszym miejscu - za story (tak jestem beznadziejną romantyczką, żądną milości @_@ ale dojrzałej i subtelnej)
Nom. *__* Zresztą fabułę to już i tak znam na pamięć, ale dalej cieszy. Korciło mnie, żeby dać Rinoę do drużyny Missile Base, ale nie mogłam sobie odmówić tych scenek w Ogrodzie później. Aż tak cierpię na syndrom Squinoy. T_T
Sephi pisze:za bohaterów (przede wszystkim Quistis i Squalla, a następnie duet Laguna i Kiros - boki mozna z nich zrywać, Seifera i Fujin - lennie są stosowne fanfiki? - których po prostu lubię za to jacy są
Pod wpływem mojego ukochanego ciastka z
Xenosagi staram się teraz przekonać do Irvine'a (choć to
nie to samo, niestety). Idzie opornie, ale idzie. Wychodzi na to, że zostanie mi tylko szczera nienawiść do Seifera.
Dalej kocham Zella, Rinoę i Lagunę. ^^ W sumie to moja drużyna marzeń. :] [O Squallu nie piszę z ocysywistych przyczyn - nie ma takiej potrzeby. :D]
Seifer i Fujin, huh? Ano, istnieje masa takich opków, to dość popularny pairing na fanfiction.net.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
[Squall/Rinoa, Seifer/Quistis i Seifer/Squall są jednak o wiele popularniejsze.] Jak się nad tym dobrze zastanowić, to sama wieki temu napisałam jakieś dwie strony na ten temat. O_o (← błędy młodości)
neo rpgomanial pisze:Większość osób swoją pierwszą przygodę z fantastycznym światem gier rpg czy też finali, przeżyłą grająć w ff7...
Większość? Jaka większość? Gdzie? Tak się składa, że z racji swojego hobby znam wiele amerykańskich nastolatków, którzy swoją przygodę z Finalem zaczynali dopiero od FFX (...i to jest straszne).
Go Go pisze:Mnie VII odrzuca od zawsze.
Go Go, przełam się wreszcie. *whines* Nawet nie wiesz, co tracisz. I ja Ci to mówię,
ja, na pewno nie maniaczka FF7. -_-; Użyj wyobraźni i zobacz, bo ja wiem, bishounena w miejscu czterech prostopadłościanów (Cloud) i klimatyczną metropolię zamiast zlepka pikseli (Junon). W-A-R-T-O.
Ja wiem, że wolisz klimaty fantasy od brudnego, cyberpunkowego SF, A-L-E...!
Sephiria pisze:Dysleksja ci sie tam dwa razy spłodziła Lennie :]. Oczywiście dysortografia miała w jednym przypadku być, jak mniemam?
Szczerze mówiąc, celowo napisałam tak, a nie inaczej, ale nie będę ze swoich wyjaśnień robić off-topu na dwie strony.
PS: Potwierdzają się ostatnie doniesienia o udawanych orgazmach facetów. Dante i Lukibv napisali to słowo w cudzysłowie, wonder why? XDD