Platforma NES - gry, które wspominasz z łezką w oku...
: ndz 04 lis, 2007 22:45
<3
Pegasusa dostałem na "Pierwszą Komunię". Był to zdecydowanie najlepszy prezent, jaki ciocia chrzestna mogła mi sprawić. Godziny spędzone przed telewizorem dawały wiele cholernej satysfakcji i z pewnością miały wpływ na konfigurację mej osobowości. Wspomnienia z emocjonujących, szczeniackich lat są wciąż żywe, dlatego z chęcią i wielkim sentymentem odpalam emulator Nesa na PC .
W ramach rozkręcenia tematu, podam kilka moich szczególnie umiłowanych gier (będziemy pewnie jeszcze wiele sobie przypominali i zajmowali się tymi i innymi tytułami bardziej szczegółowo w przyszłości :
Contra - za adrenalinę, która towarzyszyła każdemu epizodowi gry. Były oczywiście momenty mniej ulubione [Base] i frustrujące [Energy Field]. Ponadto świetna ścieżka dźwiękowa umilała rozgrywkę.
Galaxian - za prostotę i emocje, jakie ta gra we mnie wzbudzała. Uh...zdecydowanie jeden z najświetniejszych klasyków
Excite Bike - Motocross w najlepszym wydaniu. Nic nie przebije radochy z zajeżdzania drogi przeciwnikom i długich skoków przez przeszkody.
Micromachines - he he. Nie muszę się tu rozpisywać. To jedna z gier, które porywały mnie na dłuuugie godziny. Rywalizacja w mikromaszynach rządzi.
Goal3 - Nie miałem przyjemności grać w inne części, ale ta bardzo przypadła mi do gustu. Gra trudna, zabawna i emocjonująca.
Turtles Fighter - bez dwóch zdań - imo najlepsza nawalanka na Nesa. Piękne tła, dobra oprawa dźwiękowa, dynamiczna mechanika gry i urozmaicony jak na grę 8-bitową zestaw ciosów - to czyni z Turtlesów grę, którą wspomina się z błogim uśmiechem
Jungle Book - barwna gra platformowa o ładnej kresce i animacji. Walka z niedźwiedziem była dla mnie mordęgą, ale warto było zacisnąć zębiska i pokonać zwierza :D
Fantastic Adventures Of Dizzy - to niesamowite, jak wciągnęła mnie gra, w której poruszamy się idiotycznie wyglądającym jajkiem z czerwonymi łapkami. Elementy przygody i proste zagadki (kombinowanie, którego przedmiotu powinniśmy w danym miejscu użyć) stworzyły zalążek mojego szczególnego upodobania do gier typu Adventure.
Lista jest co najmniej niepełna a mój post i tak jest zbyt długi. Czekam na wasze ulubione gry na Nes/Pegasusa i wspomnienia, jakie się z nimi wiążą. Stare pryki, do dzieła!
Pegasusa dostałem na "Pierwszą Komunię". Był to zdecydowanie najlepszy prezent, jaki ciocia chrzestna mogła mi sprawić. Godziny spędzone przed telewizorem dawały wiele cholernej satysfakcji i z pewnością miały wpływ na konfigurację mej osobowości. Wspomnienia z emocjonujących, szczeniackich lat są wciąż żywe, dlatego z chęcią i wielkim sentymentem odpalam emulator Nesa na PC .
W ramach rozkręcenia tematu, podam kilka moich szczególnie umiłowanych gier (będziemy pewnie jeszcze wiele sobie przypominali i zajmowali się tymi i innymi tytułami bardziej szczegółowo w przyszłości :
Contra - za adrenalinę, która towarzyszyła każdemu epizodowi gry. Były oczywiście momenty mniej ulubione [Base] i frustrujące [Energy Field]. Ponadto świetna ścieżka dźwiękowa umilała rozgrywkę.
Galaxian - za prostotę i emocje, jakie ta gra we mnie wzbudzała. Uh...zdecydowanie jeden z najświetniejszych klasyków
Excite Bike - Motocross w najlepszym wydaniu. Nic nie przebije radochy z zajeżdzania drogi przeciwnikom i długich skoków przez przeszkody.
Micromachines - he he. Nie muszę się tu rozpisywać. To jedna z gier, które porywały mnie na dłuuugie godziny. Rywalizacja w mikromaszynach rządzi.
Goal3 - Nie miałem przyjemności grać w inne części, ale ta bardzo przypadła mi do gustu. Gra trudna, zabawna i emocjonująca.
Turtles Fighter - bez dwóch zdań - imo najlepsza nawalanka na Nesa. Piękne tła, dobra oprawa dźwiękowa, dynamiczna mechanika gry i urozmaicony jak na grę 8-bitową zestaw ciosów - to czyni z Turtlesów grę, którą wspomina się z błogim uśmiechem
Jungle Book - barwna gra platformowa o ładnej kresce i animacji. Walka z niedźwiedziem była dla mnie mordęgą, ale warto było zacisnąć zębiska i pokonać zwierza :D
Fantastic Adventures Of Dizzy - to niesamowite, jak wciągnęła mnie gra, w której poruszamy się idiotycznie wyglądającym jajkiem z czerwonymi łapkami. Elementy przygody i proste zagadki (kombinowanie, którego przedmiotu powinniśmy w danym miejscu użyć) stworzyły zalążek mojego szczególnego upodobania do gier typu Adventure.
Lista jest co najmniej niepełna a mój post i tak jest zbyt długi. Czekam na wasze ulubione gry na Nes/Pegasusa i wspomnienia, jakie się z nimi wiążą. Stare pryki, do dzieła!