Zlot był w planach już od dawna i dopiero teraz wszystko dochodzi do skutku. Cena nieco zaporowa - fakt, ale ma służyć jako "sito" tak, żeby pokazali się właśnie "true fani". Będzie to pierwszy zlot, najpierw musimy zobaczyć co wyjdzie, co nie, ogarnąć wszystko i dopiero przy okazji przyszłych edycji (o ile takie się odbędą) będziemy myśleć o spotkaniu na większą skalę.
Co do rzutu Terminatorem - chodzi oczywiście nie o carta z grą tylko o tą marną podróbę Pegasusa do dziś masowo produkowaną w Chinach. Złom psuje szybko, ma kiepską konstrukcję a obudowa jest chyba z utwardzanej plasteliny.
Aparatu nie biorę bo nie mam, ale chłopaki będą robić jakieś fotki, więc co ciekawsze tu powrzucam
[ Dodano: Pią 24 Lip, 2009 23:57 ]
Ok, miała być relacja:)
FamiCON2009 - 2 tygodnie po.
Ogólnie zlot uważam za bardzo udany; zresztą, nie tylko ja - wszyscy się świetnie bawili i wyjechali stamtąd z miłymi wspomnieniami.
Pierwszy dzień zaczął się od zbiórki o godz. 14 na peronie autobusu 708 na warszawskich Młocinach, gdzie stawiła się większość pegasusowej braci. Stamtąd w dwóch ekipach: 1. Dziad, Ryan i sprzęt samochodem oraz cała reszta autobusem dotarliśmy do Izabelina, skąd czekoladowym vanem dojechaliśmy na miejsce. Zlot odbywał się w wynajętej sali weselnej w remizie strażackiej. Było więc wystarczająco dużo miejsca, żeby rozłożyć się ze sprzętem i "zrobić se leże". Musieliśmy jeszcze poczekać na część ekipy z Podkarpacia, która wiozła resztę sprzętu.
Większość pierwszego dnia upłynęła pod znakiem spontanu. Kto tylko mógł urządził kąt do giercowania. Oprócz dania głównego - Pegasusa, pojawiło się m.in. stoisko z Commodore 64, oraz kącik Ryana, w skład którego wchodziły wszelkiej maści olschoolowe sprzęty: Amiga 600 (lub 500), ZX Spectrum, małe Atari oraz prawdziwy unikat: konsola do Ponga działająca na zasadzie podobnej do oscyloskopu (nie wyświetla grafiki w formie pikseli, tylko manipuluje elektronami w lampie kineskopowej). Paletkami steruje się za pomocą gałek. Tak mi się ten sprzęt spodobał, że postaram się kiedyś nań zapolować. Gdzieś tam pojawiło się także PS2, PSX oraz maty do Stepmanii. Niestety, po tym jak Rocket pokazał jak się tańczy na najwyższym poziomie trudności, prawie nikt nie próbował się kompromitować.
Wieczorem pierwszego dnia, po skompletowaniu ekipy zaczęły się atrakcje. Jedną z pierwszych był naturalnie wieczór za%oznawczy - obyło się bez większych ofiar. Oprócz tego zaczęto zawody w rzucie Terminatorem. Każdy mógł zaprezentować swoją technikę rzutu na aż dwóch różnych wersjach tej "konsoli".
W niedzielę jeden z Terminatorów został wysadzony w powietrze Achtungiem - huk był, że aż sąsiedzi straszyli policją
Szczątki drugiego Terminatora posłużyły natomiast jako organy wymienne. Mój IQ502 doczekał się sprawnego gniazda od zasilacza:)
Dnia drugiego (sobota), po pobudce przy muzyce w rytmach Italo Disco (przewodni gatunek w oprawie muzycznej zlotu, thx to aboabo), ogarnięciu się oraz spożyciu jakiegoś śniadania, nastąpiło oficjalne otwarcie zlotu. Specjalnie na tą okazję zostało napisane demo, które nagrane na cartridge zostało puszczone z konsoli. Następnie przeszliśmy do turniejów. Wszelkie projekcje oraz turnieje odbywały się na konsoli podłączonej do projektora. W końcu miałem okazję przekonać się jak to jest grać na Pegasusie w kinie. Zaczęto od Micro Machines. Wszystkie zawody odbywały się w systemie pucharowym. Niestety, poległem w drugim pojedynku. Turniej MM wygrał Qurek. Następnie odbył się turniej w Tetrisa. Graliśmy na zasadzie "kto się dłużej utrzyma" od 5 poziomu trudności (finał od 6). Tu miałem już więcej szczęścia ale w finale wygrał Rocket.
Po rozegraniu dwóch turniejów zrobiliśmy przerwę, podczas której odbyła się projekcja starych reklam Pegausa oraz projekcja filmu Wizard, będącego częścią amerykańskiej kampanii reklamowej Super Mario Bros. 3. Reszta turniejów growych nie cieszyła się aż takim zainteresowaniem; była m.in. gra w Reccę na punkty. Wieczorem odbyła reszta konkursów - tym razem wiedzowych. Test wiedzy o konsolach Famicom/Nintendo/Pegasus był naprawdę trudny. Maksymalnie ktoś zdobył chyba ok 60-70% punktów. Pytania były z różnych dziedzin: gry, sprzęt, akcesoria, technikalia, historia Nintendo. Najwięcej zabawy było chyba przy konkursie graficznym. Były trzy kategorie: łatwa, w której tytuł gry trzeba było zgadnąć po głównym bohaterze; średni, w którym zagadkami byli przeciwnicy oraz trudny, gdzie trzeba było odgadnąć grę na podstawie fragmentu scenerii lub japońskiego loga gry.
W niedzielę rano większość uczestników zlotu (których ogółem było 19 osób), wybrało się na wycieczkę do sklepu Tomela na growe zakupy. Reszta dnia upłynęła na wspólnym graniu, gadaniu i spożywaniu Chmiel Potions (oraz Elixirów). W poniedziałek rano się zmyłem z częścią ekipy.
Z atrakcji, które pojawiły się na zlocie warto jeszcze wymienić custom carty z takimi grami jak:
*D-pad Hero, czyli Nintendowska wersja Guitar Hero, w której w rytm muzyki dusimy przyciski na joypadzie. Jest to bardzo dobrze napisana gra. Cieszyła się sporą popularnością na zlocie.
*Final Fantasy III - jeden z pierwszych devcartów zrobionych przez Senshu, obecnie w posiadaniu Rocketa. Z tego co pamiętam, jeden z userów EMU-NES #PL zamieścił kiedyś na krypcie zdjęcia z procesu powstawania tego carta.
*Airball - cart z grą, która miała być wydana na NESa ale została cofnięta. Komuś udało się zdobyć ROM i teraz devcart z tą grą znajduje się na terenie Polski - obecnie w rękach jednego z laureatów jednego z konkursów zlotowych.
Atmosfera była bardzo przyjazna a ludzie sympatyczni. Dzięki niewielkiej liczbie osób udało się stworzyć nie tylko kameralny klimat ale także atmosferę wzajemnego zaufania. Ludzie zwieźli masę różnego sprzętu i można to było wszystko zostawić komuś pod opieką bez obawy, że coś zginie. Następny zlot musi się odbyć, nie ma bata:)
Po fotki zainteresowanych odsyłam do wątku na forum EMU-NES #PL
link. Polecam też lekturę relacji autorstwa Dafczynskiego - chłopak ma talent do pisania (swoje zdjęcia też fajnie opisał). Można też gdzieś tam znaleźć plik z ROMem dema napisanego na zlot oraz test wiedzy.