Cloister of Trials
Moderator: Moderatorzy
Może i najłatwiejszy, ale irytujący- platformy czasem doprowadzają do szału, kiedy animacja wchodzenia na nie, zjeżdżania z góry etc, trwa po kilka sekund, a z początku nie bardzo wiemy, co po kolei mamy robić. W rezultacie pierwsze 10 minut w tym Cloisterze spędziłam na przeklinaniu, że znopwu minęłam zakręt, albo mam przy sobie za mało sfer, lub trzymam akurat tę nieodpowiednią Wolałam już pogłówkować nad odpowiednim ułożeniem sfer i aktywowaniem glyphówBoni pisze:przecież bevelle jest najłatwiejszy
w sumie najgorsze to było w djose...o jaaaa jak ja się tam łamałem
co się tyczy bevell...pierwsze 5 min spędziłem nad rozmyślaniem jak to przejśc
następnie jak mi się udało dotrzec do końca to nie miałem sfery...no myslałm że mnie tu zara trafi, aż w koncu mi się udało (całkowity czas przejścia-11:29s za 1 razem)
co się tyczy bevell...pierwsze 5 min spędziłem nad rozmyślaniem jak to przejśc
następnie jak mi się udało dotrzec do końca to nie miałem sfery...no myslałm że mnie tu zara trafi, aż w koncu mi się udało (całkowity czas przejścia-11:29s za 1 razem)
U mnie tez w bevelle ,3 razy gre wczytywalem bo sie tak zamotalem ze nie wiedzialem juz co do czego. Akurat ten Cloister of Trials jest najprostrzy, i najszybszy do przejsca - jezeli ma sie opis jezeli nie, to jest troche gorzej, ale to wlasnie nad nim najwiecej czasu spedzilem
Ostatnio zmieniony ndz 30 kwie, 2006 15:16 przez Kimahri, łącznie zmieniany 1 raz.
Podobnie jak Gveir głos oddałem na Macalanię ze względu na przewspaniały lodowy klimat i rozwiązania związane właśnie z "termicznymi" elementami. Ponadto kawał zagwozdki miałem podczas rozwiązywania tego bydlęcia, oj niezły kawał
Oczywiście, co innego przejść Cloistera, a co innego przy okazji zgarnąć jeszcze skarb zarazem (: Oj, to dopiero się niekiedy robi irytujące (:
Oczywiście, co innego przejść Cloistera, a co innego przy okazji zgarnąć jeszcze skarb zarazem (: Oj, to dopiero się niekiedy robi irytujące (: