Ice Titan

Gdzie go znaleźć: Koloseum, Gold Match. Staje się dostępny po ukończeniu Hades Cup.

Dodatkowe przygotowania: W zasadzie brak. Jako że Sora walczy sam, tylko jego ekwipunek wypełniamy Hi-Potionami. Koniecznie upewniamy się że mamy Guard wśród umiejętności. Niezbędne są też Second Chance, MP Rage i MP Haste. Pod skróty oczywiście podczepiamy Curagę.

Przeciwnik: Ice Titan
HP:
1600

Pierwsze co robimy to uciekamy na trybuny – na samej arenie bardzo ciężko byłoby przetrwać. Podstawowym atakiem Tytana są serie lodowych pocisków i to właśnie one są kluczem do naszego zwycięstwa. Używamy R1 aby wycelować w głowę potwora a następnie odbijamy w tym kierunku pociski używając Guard (kwadrat). Wyczucie odpowiedniego momentu może nam zabrać kilka prób. Z reguły sami oberwiemy też którymś z sopli, ale zawsze jest Curaga. Na razie poza tym jedynym groźnym atakiem są kawałki lodu wyłaniające się z ziemi. Biegamy po trybunach aby ich uniknąć. Gdy zabierzemy bossowi około 300 HP, wreszcie go zaboli. Schyli wówczas głowę, a my musimy wykorzystać ten moment i błyskawicznie władować w niego kilka combosów. Gdy zacznie się podnosić, ładujemy w niego jeszcze Ragnaroka na do widzenia.

script type=

Po wszystkim uciekamy z powrotem na trybuny, wkurzony Tytan wystrzeli całą serię pocisków których nie ma co odbijać. Wracamy teraz do wcześniejszej strategii. Boss nauczy się dwóch nowych ataków – lodowego podmuchu, sprawiającego że powierzchnia staje się śliska, i kul lodu spadających z nieba. Przed pierwszym bronimy się odlatując na bezpieczną odległość, przed drugim jeszcze większą ilością biegania. Drobne obrażenia są nie do uniknięcia, ale nie powinniśmy zginąć. W razie problemów zawsze najpierw myślimy o ucieczce i leczeniu, a dopiero potem o odbijaniu pocisków. Dalej czynimy swoje, w końcu boss padnie po raz drugi. Tym razem mamy jeszcze mniej czasu niż poprzednio na dowalenie mu atakami fizycznymi, w dodatku po podniesieniu Tytan odpali combo kilku ataków naraz. Zacznie ich używać jeszcze intensywniej, ale nadal nie będzie tak źle, jeśli tylko będziemy umiejętnie ich unikali i cały czas kontrolowali poziom naszego HP.

Gdy przeciwnikowi zostanie około 600 HP (2 paski) wkurzy się na dobre. Dopiero teraz walka zrobi się naprawdę trudna. Nasz oponent zacznie strzelać w nas wszystkimi atakami jak szalony, a do tego dołoży do tego zupełną nowość – mrożący oddech, który jak sama nazwa wskazuje może nas na moment zamrozić i solidnie obić nasze HP. Gdy widzimy, że zamierza użyć tego ataku mamy zwykle tylko sekundę na reakcję i ucieczkę. Będzie trudno, ale sprawnie unikając, lecząc się cały czas i regularnie odbijając pociski oraz bijąc kluczem kiedy wróg pada w końcu (za któryś razem :P) zwyciężymy.